W najbliższym czasie będziemy mieli do czynienia z patem i wzajemnymi oskarżeniami o to, kto spowodował kryzys konstytucyjny - uważa prof. Antoni Kamiński, politolog z Polskiej Akademii Nauk. W jego opinii nastąpi także marginalizacja Trybunału Konstytucyjnego. TK orzekł, że część zapisów nowelizacji ustawy o Trybunale autorstwa PiS.
Za niezgodne z ustawą zasadniczą TK uznał przepisy umożliwiające ponowny wybór sędziów w miejsce tych, których kadencja wygasała 6 listopada 2015 r., o wygaszeniu kadencji obecnego prezesa i wiceprezesa oraz o tym, że osoba wybrana na sędziego TK składa w ciągu 30 dni od wyboru ślubowanie wobec prezydenta RP.
Zapytany, jakich kroków ze strony polityków można spodziewać się po tym wyroku, prof. Antoni Kamiński powiedział, że w jego opinii w najbliższym czasie "będziemy mieli do czynienia z patem i wzajemnymi oskarżeniami o to, kto spowodował kryzys konstytucyjny". Jednocześnie będziemy mieli do czynienia z marginalizacją Trybunału Konstytucyjnego, bo to jest instytucja, która jest w systemie demokratycznym niezbędna, ale trzeba powiedzieć, że instytucje wymagają tego, żeby ci, którzy są z tymi instytucjami związani, inwestowali w ich działanie i podtrzymywali godność instytucji - powiedział prof. Kamiński.
W jego opinii cały kapitał, który dotąd polski TK zgromadził, "został w ciągu ostatnich miesięcy roztrwoniony". I to jest nie tylko sprawa działań Prawa i Sprawiedliwości, ale też Platformy Obywatelskiej i samego Trybunału Konstytucyjnego - ocenił Kamiński. Sprzeniewierzając się misji Trybunału Konstytucyjnego jako instytucji ponadpartyjnej, prezes tego Trybunału i jego współpracownicy pracowali razem z urzędem prezydenta Komorowskiego - dodał.
Jak mówił Kamiński, dziś w TK mamy sędziów, którzy byli związani z PO, a w tej chwili są w nim także sędziowie "bezpośrednio związani z PiS". W przypadku Sądu Najwyższego w Stanach Zjednoczonych nie mówi się w ogóle o sędziach demokratycznych i republikańskich; mówi się o sędziach, którzy mają skłonności konserwatywne i sędziach, którzy mają skłonności liberalne - powiedział, dodając, że "nie jest tak, że sędziowie konserwatywni głosują razem przeciwko sędziom liberalnym i odwrotnie". Bardzo często jest tak, że sędziowie o przekonaniach konserwatywnych w różnych sprawach głosują razem z liberalnymi, bo nie są to jakieś grupy partyjne: to są ludzie, którzy mają pewne przekonania i głosują zgodnie z nimi - powiedział prof. Kamiński.
Dodał, że w jego opinii konstruktywnym rozwiązaniem sprawy Trybunału Konstytucyjnego byłoby wprowadzenie takich zasad rekrutacji jego członków, które eliminowałyby pośrednią partyjność. "Niech to będą ludzie, którzy są faktycznie niezależni od partii politycznych, a tutaj (w polskim TK) te związki są i były bardzo wyraźne - powiedział prof. Kamiński.
Nie bardzo widzę, w jaki sposób poszukiwanie konstruktywnego kompromisu mogłoby mieć miejsce, bo ani prezes TK Andrzej Rzepliński nie wykazuje się podobną ponadpartyjną postawą, ani nie widzę specjalnie takiej woli po stronie PiS, który jest partią usiłującą przeprowadzić rewolucję ustrojową, tylko nie bardzo wiadomo, jaki ma być ostateczny produkt tej rewolucji - dodał politolog.
(bs)