Prezydent Andrzej Duda skierował do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o zbadanie zgodności z przepisami konstytucji nowelizacji ustawy o IPN - poinformował rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński. Doprecyzowanie ustawy w rozporządzeniach zapowiadał wcześniej m. in. Patryk Jaki. W rozmowie z dziennikarzem RMF FM Mariuszem Piekarskim wiceminister sprawiedliwości powiedział jednak, że on nie zajmuje się tą sprawą. "Nie wiem, czy cokolwiek w tej sprawie będzie" - powiedział Jaki.

REKLAMA

Nie będzie aktów wykonawczych do ustawy o IPN?

Doprecyzowanie ustawy w rozporządzeniach zapowiadał wcześniej m. in. Patryk Jaki. W rozmowie z dziennikarzem RMF FM Mariuszem Piekarskim wiceminister sprawiedliwości powiedział jednak, że on nie zajmuje się tą sprawą.

Nie wiem, czy cokolwiek w tej sprawie będzie. Otrzymałem pytanie i mówiłem, że nie jest to wykluczone, ale ja, naprawdę, nie wiem czy takie prace się toczą - powiedział Jaki w rozmowie z dziennikarzem RMF FM.

Na pytanie, czy Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad uszczegółowieniem zapisów ustawy, wiceminister odpowiedział: Zobaczymy, co TK postanowi . Dzisiaj zajmuje się reprywatyzacją.

Patryk Jaki został skrytykowany w PiS za ustawę, a potem za deklarację, że zostanie ona doprecyzowana, bo furtkę do zmian, których oczekuje m. in. Izrael, ma dopiero ewentualnie otworzyć TK.

Prezydent skierował do TK wniosek o zbadanie nowelizacji ustawy o IPN

W komunikacie KPRP mówiącym o skierowaniu wniosku do TK napisano, że zdaniem prezydenta, przepisy ustawy "powinny być precyzyjne na tyle, by każdy obywatel, po ich przeczytaniu, nie miał żadnych wątpliwości co do tego, jakie jego zachowania mogą być zachowaniami karalnymi, a jakie nie".

Kancelaria zaznaczyła jednocześnie, że w przekonaniu prezydenta "wiązanie odpowiedzialności instytucjonalnej za zbrodnie Holokaustu z Narodem Polskim, który za zbrodnie te nie odpowiada, oraz państwem polskim, którego terytorium było okupowane przez obce państwo, uzasadnia wprowadzenie regulacji prawnych przewidzianych" w nowelizacji ustawy o IPN, w tym przepisu penalizującego przypisywanie takiej odpowiedzialności narodowi lub państwu polskiemu.

"Poszukiwanie prawdy historycznej, będące integralną częścią swobody wypowiedzi, nie może bowiem prowadzić do negowania bezspornych faktów" - wskazano w komunikacie. Według prezydenckiej kancelarii ocena przepisów noweli o IPN przez Trybunał "otwiera prawną drogę do omówienia i wyjaśnienia" pojawiających się wokół ustawy wątpliwości.

Jak podano, wzorcami kontroli konstytucyjności zakwestionowanych regulacji prawnych jest m.in. art. 2 - mówiący, iż "Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej".
Sędziowie mają też zbadać zgodność nowelizacji ustawy o IPN z art. 42 ust. 1 i art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 ustawy zasadniczej.

Zgodnie z art. 42 ust. 1 konstytucji, odpowiedzialności karnej "podlega ten tylko, kto dopuścił się czynu zabronionego pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia; zasada ta nie stoi na przeszkodzie ukaraniu za czyn, który w czasie jego popełnienia stanowił przestępstwo w myśl prawa międzynarodowego".

Art. 54 ust. 1 mówi, że "każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji", zaś art. 31 ust. 3 stwierdza, iż ograniczenia korzystania z konstytucyjnych wolności i praw "mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób". Ograniczenia te - zgodnie z tym przepisem - "nie mogą naruszać istoty wolności i praw".

Prezydent podpisał nowelizację ustawy 6 lutego. Zapowiedział wtedy, że w trybie kontroli następczej skieruje nowelizację do Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent chce, by Trybunał zbadał, czy przepisy noweli ustawy o IPN nie ograniczają w sposób nieuprawniony wolności słowa oraz by zbadana została kwestia tzw. określoności przepisów prawa.

Spór o zapisy nowelizacji

Nowelizacja ustawy o IPN wywołała krytykę m.in. ze strony Izraela, USA i Ukrainy. Rozczarowanie decyzją prezydenta Andrzeja Dudy o jej podpisaniu wyraził w ub. tygodniu sekretarz stanu USA Rex Tillerson. "Rozumiemy, że ustawa ta będzie skierowana do polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Wprowadzenie w życie tego prawa szkodliwie wpływa na wolność słowa i badania naukowe" - napisał Tillerson na Twitterze.

Do przyjętych przez Sejm przepisów krytycznie odniosły się władze Izraela, m.in. premier Benjamin Netanjahu. Ambasador Izraela w Polsce Anna Azari, dzień po uchwaleniu noweli przez Sejm, podczas obchodów 73. rocznicy wyzwolenia byłego niemieckiego obozu Auschwitz zaapelowała o zmianę nowelizacji. Podkreśliła, że "Izrael traktuje ją jak możliwość kary za świadectwo ocalałych z Zagłady".

Zgodnie z ustaleniami, które zapadły podczas rozmowy premiera Mateusza Morawieckiego z premierem Izraela, został powołany zespół ds. dialogu prawno-historycznego z Izraelem. Na czele zespołu stanął wiceszef MSZ Bartosz Cichocki.

(ph)