Podejrzany o molestowanie urzędniczek i gwałt, prezydent Olsztyna Czesław Jerzy Małkowski nie trafi do aresztu. Taką decyzję podjął białostocki sąd rejonowy. O areszt wnioskowała prokuratura. Postanowienie nie jest prawomocne, przysługuje od niego zażalenie do sądu drugiej instancji.
Zamiast aresztu sąd zastosował wobec Małkowskiego zawieszenie w czynnościach służbowych związanych z pełnieniem obowiązków prezydenta miasta Olsztyna.
Prezydent Małkowski został zatrzymany w czwartek przez policję w związku z podejrzeniami molestowania urzędniczek i zgwałcenia jednej z nich. Wcześniej, gdy w mediach pojawiły się te zarzuty, Małkowski zaprzeczał.
W styczniu "Rzeczpospolita" zaczęła publikować cykl artykułów, w których zarzuciła Małkowskiemu molestowanie urzędniczek. Jedną z nich, ciężarną, miał w marcu ubiegłego roku zgwałcić. Prokuraturę o gwałcie powiadomił ginekolog, ale ponieważ kobieta odmówiła podania personaliów sprawcy, sprawa została umorzona. Po tych artykułach prokurator okręgowy w Olsztynie polecił podjąć sprawę na nowo, ponieważ wcześniej śledczy nie zbadali, czy gwałt nie stanowił zagrożenia dla płodu i matki.
Następnie w mediach zostały opublikowane zdjęcie z roznegliżowanym mężczyzną w gabinecie i wulgarne rozmowy telefoniczne, w których mężczyzna namawia rozmówczynię do seksu. Według mediów, bohaterem obu jest Małkowski. Prezydent zaprzeczał i nazwał zdjęcie i nagranie fotomontażem i manipulacją.
Następnie pokrzywdzone kobiety złożyły wnioski o ściganie i dzięki temu śledztwo ruszyło. Prokuratura nie ujawnia liczby pokrzywdzonych kobiet i odmawia podawania innych szczegółów tego postępowania.