Przed poznańskim sądem rozpoczął się proces prezydenta Poznania Ryszarda Grobelnego i jego poprzednika – Wojciecha Kaczmarka. Prokuratura zarzuca im narażenie budżetu miasta na stratę ponad miliona złotych. Sprawa ma związek z budową jednego z centrów handlowych.
Ten zarzut jest przecież bzdurny. Poznaniak pewnie by powiedział – nawet na zdrowy rozum widać, że miasto nie poniosło żadnej straty, a wprost przeciwnie - mówi obecny prezydent miasta Ryszard Grobelny. Innego zdania jest natomiast prokurator. Uważa, że prezydent zlekceważył przepisy i zawarł niekorzystną dla miasta umowę.
W 1997 r. władze Poznania doszły do porozumienia z przedstawicielami spółki "Kupiec Poznański" w sprawie wspólnej inwestycji – stworzenia nowoczesnego centrum handlowego. Miasto wniosło do spółki grunty, a kupcy mieli wyłożyć gotówkę na budowę obiektu. Do 1998 r. miasto sprzedało kupcom udziały w przedsięwzięciu za ponad 3,4 mln zł.
Za grunty wniesione do spółki miasto otrzymało ponad 50 proc. udziałów. Zdaniem prokuratury, ich wycena została zaniżona, przez co mniejsza była także wartość udziałów, które miasto potem zbyło kupcom. Jak wyliczono, strata wyniosła ok. 1,2 mln zł.