Sytuacja na Bliskim Wschodzie zdominowała amerykańskie rozmowy prezydenta Egiptu. Hosni Mubarak wkrótce spotka się z prezydentem Georgem W. Bushem. Prezydent Egiptu już będąc w Waszyngtonie zaapelował do amerykańskiego prezydenta, żeby USA podjęły większe starania na rzecz procesu pokojowego, bez względu na to, czy obie strony sobie tego życzą, czy nie.
Mubarak podkreślił, że Izrael musi rozmawiać z Jaserem Arafatem, jako jedynym przedstawicielem narodu palestyńskiego, i powinien odwrócić historyczną niesprawiedliwość jaką jest okupowanie jego terytorium. To stanowisko nie jest dla Białego Domu zaskoczeniem. Nie należy jednak oczekiwać żadnej przełomowej deklaracji amerykańskiego prezydenta. Jego administracja wciąż podkreśla, że pokoju nie można narzucić siłą. Z pewnością tematem rozmów będą także szczegóły saudyjskiej propozycji uznania Izraela w zamian za wycofanie się z wszelkich ziem zajętych w 1967 roku oraz egipska propozycja szczytu Szaron-Arafat. Jak się przypuszcza, Mubarak będzie również próbował przekonać Busha, by Stany Zjednoczone nie atakowały Iraku.
23:00