W tej chwili nie przewiduję wymiany kadry jeżeli chodzi o jakikolwiek resort - zapewnia premier Beata Szydło w TVN24.pl. Odniosła się w ten sposób do pytania, czy odwoła szefa MON Antoniego Macierewicza.
Beata Szydło była pytana w TVN24, czy to możliwe, że wkrótce złoży wniosek o odwołanie ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza i już rozmawiała o tym, podczas ostatniego spotkania, z prezydentem Andrzejem Dudą.
Spotkałam się rzeczywiście z panem prezydentem. Mieliśmy bardzo długą rozmowę, przede wszystkim o sprawach europejskich, bo konsultowałam z nim treść deklaracji (...), jakie stanowisko powinniśmy przyjąć na szczycie w Rzymie - odpowiedziała premier.
Oczywiście, że rozmawiamy z prezydentem na tematy, które dotyczą również funkcjonowania rządu, państwa - dodała. Podkreśliła, że "naturalną rzeczą" jest to, że prezydent interesuje się szczególnie Ministerstwem Obrony Narodowej i Ministerstwem Spraw Zagranicznych, bo - jak uzasadniała premier - jest zwierzchnikiem Sił Zbrojnych RP.
Szydło przyznała, że wśród tematów poruszanych w rozmowie z prezydentem znalazły się listy, które Andrzej Duda wysłał do szefa MON. Wskazała, że rozmawiała o tym także z Antonim Macierewiczem.
Jestem zwolennikiem rozmowy i uważam, że można pewne rzeczy wyjaśnić, można ze sobą porozmawiać i rozwiać wątpliwości. Ale jeżeli pan prezydent uznał, że dobrą formą jest list i w tej formie chce uzyskać informacje, to nie mogę komentować tej decyzji - stwierdziła szefowa rządu.
Premier oceniła, że "uwagi" prezydenta to "po prostu chęć wyjaśnienia wątpliwości, które właśnie się pojawiły". Jej zdaniem dobrze, że na przyszły tydzień zaplanowano spotkanie zwierzchnika sił zbrojnych z szefem resortu obrony narodowej.
Dopytywana, czy nie przewiduje wymiany kadry w MON, odpowiedziała: "W tej chwili nie przewiduję wymiany kadry jeżeli chodzi o jakikolwiek resort".
Szefowa rządu była też pytania, czy nie jest zaniepokojona odejściami generałów z armii i czy - jej zdaniem - ta sytuacja może obniżyć poziom bezpieczeństwa Polski, a także jak ocenia słowa gen. Waldemara Skrzypczaka, który stwierdził, że Amerykanie mogą przez to wyprowadzić z Polski swoje wojska. Nie, nie, nie. Zawsze proszę, żeby nie wprowadzać niepotrzebnego zamieszania, chaosu i nie straszyć Polaków, bo takie wypowiedzi są po prostu nieodpowiedzialne - stwierdziła premier. Mamy stały kontakt z ministrem Macierewiczem i na ten temat rozmawiamy - jestem informowana. Nie ma żadnego takiego zagrożenia - podkreśliła.
Beata Szydło oceniła również, że wymiana kadr w wojsku "nie jest niczym nadzwyczajnym" i jest to "rzecz naturalna".
Pytana o kwestię zatrudnienia w MON Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika prasowego resortu i szefa Gabinetu Politycznego ministra, Szydło zapewniła: "Sprawa Misiewicza jest zamknięta. Antoni Macierewicz wyciągnął konsekwencje w stosunku do pana Misiewicza i ta sprawa jest zamknięta".
Spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy i szefa MON Antoniego Macierewicza zaplanowano na piątek 31 marca w siedzibie Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Skierowanie przez BBN zaproszenia do ministra obrony zapowiedział we wtorek dyrektor prezydenckiego biura prasowego Marek Magierowski. Powiedział on wówczas, że prezydent nie jest usatysfakcjonowany odpowiedziami szefa MON na listy, które skierował do niego prezydent, i nosi się z zamiarem kontynuowania korespondencji.
W ubiegły czwartek prezydent wysłał do Macierewicza dwa listy. W pierwszym napisał, że wątpliwości budzi utrzymujący się od dłuższego czasu brak obsady stanowisk attaché obrony w kluczowych państwach NATO - USA i Wielkiej Brytanii, a także m.in. w Szwecji, Bułgarii, a nawet na Ukrainie. Prezydent wskazał, że oczekuje od ministra niezwłocznego podjęcia stosownych działań w celu rozwiązania tej sytuacji.
W drugim liście Duda pisał, że oczekuje wyczerpującej informacji na temat stopnia zaawansowania prac nad utworzeniem Wielonarodowego Dowództwa Dywizji Północ-Wschód w Elblągu, które ma koordynować działania batalionowych grup bojowych NATO w naszej części Europy.
W poniedziałek szef MON odpisał, że we wszystkich wskazanych przez prezydenta miejscach kandydaci na attaché zostali już wskazani i są obecnie sprawdzani przez SKW; procedurę przeszedł m.in. obecny inspektor Sił Powietrznych gen. bryg. pil. Cezary Wiśniewski, skierowany do USA. Ministerstwo zapewniło też, że dowództwo w Elblągu osiągnie wstępną gotowość w założonym terminie "lub z niewielkim przesunięciem czasowym, niemającym wpływu na powodzenie całego projektu".
(mpw)