Tajemnicą służbową zasłaniali się zeznający przed sądem przełożeni policjantów, którzy w kwietniu ubiegłego roku przez pomyłkę zastrzelili 19-latka i ciężko ranili jego kolegę. Przed poznańskim sądem trwa proces w tej sprawie.
Przed sądem zeznania składali biegli sądowi i dowodzący policyjną akcją. Sąd zdecydował, że wystąpi z wnioskiem o zwolnienie ich z tajemnicy służbowej. Wówczas będą musieli odpowiedzieć m.in. na pytanie, dlaczego przed oddaniem strzałów nie sprawdzono dokładnie, kto jedzie w samochodzie.
Przy okazji procesu wyszło na jaw, że członkowie elitarnej grupy, która ścigała przestępców, ćwiczenia ze strzelania mieli tylko raz w roku. W Podczas akcji, zamiast w koła, strzelali w szyby i ludzi siedzących wewnątrz.
Oskarżeni policjanci odpowiadają za nieuzasadnione użycie broni i niedopełnienie obowiązków. Grozi im od 2 do 12 lat więzienia.