Piotr Smolana z Samoobrony zrezygnował z prac w sejmowej komisji śledczej, badającej tzw. aferę Rywina. Smolana wezwał też innych jej członków, których łączą więzi osobiste lub inne z osobami uczestniczącymi w postępowaniu prowadzonym przez sejmową komisję śledczą, do opuszczenia jej składu.
W moim przeświadczeniu (...), w którym utwierdzały mnie dotychczasowe ustalenia komisji śledczej, pan Adam Michnik, przy udziale zarządu spółki Agora SA (...), dopuścił się politycznej prowokacji - mówił dziś poseł Solana.
Nie potrafił jednak odpowiedzieć na pytanie, co to za "ośrodek władzy, któremu w niedługim czasie kończy się kadencja". Gdy nieporadnie próbował tłumaczyć, w pół zadnia wtrącił się Andrzej Lepper: To nie są ważne sprawy, komu się kończy czy nie kończy. Jest ośrodek władzy. Dziękujemy bardzo.
Wcześniej jednak Smolana zdążył odczytać z kartki uzasadnienie swojego zaniechania prac w komisji. Poseł uważa, że trudno uznać go za osobę bezstronną w tej sprawie: W dniu 6 lutego 2003 r. zwróciłem się do komendanta policji Warszawa Śródmieście z zawiadomieniem o popełnieniu przestępstwa przez pana Adama Michnika z wnioskiem o wszczęcie postępowania karnego. W postępowaniu tym najprawdopodobniej będę uczestniczył - oświadczył Smolana.
Na razie nie wiadomo, kto będzie jego następcą w obradach komisji. Mówi się, że zastąpi go szef Samoobrony Andrzej Lepper.
Sam Smolana pytany, dlaczego wcześniej twierdził, że nic nie wie o swojej rezygnacji z prac komisji, stwierdził, iż mówił tak, by zachować tajemnicę. Dlaczego poseł Smolana zrezygnował z prac w komisji, o tym w relacji reportera RMF Konrada Piaseckiego:
Szef sejmowej komisji śledczej był zdziwiony decyzją posła Smolany: Jestem zaskoczony, pan poseł Smolana ma umocniony mandat, podobnie jak poseł Ziobro, sobotnim głosowaniem – powiedział Tomasz Nałęcz. W sobotę komisja jednomyślnie odrzuciła wnioski pełnomocników Lwa Rywina o wyłącznie Ziobry i Smolany ze składu komisji. Według Nałęcza Sejm powinien jak najszybciej uzupełnić skład komisji.
foto RMF
22:20