W Pruszczu Gdańskim policja musiała użyć broni, by zatrzymać dwóch uciekających mężczyzn. Okazało się, że to dwaj obywatele Ukrainy.

REKLAMA

Wszystko zaczęło się od nieudanej próby zatrzymania osobowego auta do rutynowej kontroli. Ruszył pościg.

Jak usłyszał reporter RMF FM od policjantów, uciekający nie reagowali na żadne wezwania. Gdy ich auto wjechało w zakorkowaną część miasta i musiało zatrzymać się, jeden z policjantów próbował podejść do tego samochodu. Wtedy miało dojść do próby potrącenia funkcjonariusza.

Chwilę później uciekający kierowca zawrócił. Wtedy policjant oddał dwa strzały ostrzegawcze, ale i to nie zakończyło ucieczki. Dopiero po kilku kolejnych minutach policji udało się zablokować drogę uciekającemu.

Według nieoficjalnych informacji reportera RMF FM, kierowca był nietrzeźwy. Na razie nie wiadomo, czy to był jedyny powód jego ucieczki. Sprawę wyjaśnia już prokurator.