Wrocławska policja zatrzymała mężczyznę, który uprowadził i więził swoją byłą konkubinę. Kobietę porwał w jednej z podwrocławskich miejscowości i wywiózł ją do Krakowa, a tam przetrzymywał w jednej z kamienic. Akcję uwolnienia 23-latki przeprowadzono po obserwacji budynku przez policjantów i antyterrorystów. W mieszkaniu były także dwie czteroletnie córki byłej pary. Nikomu nic się nie stało.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Tuż po zgłoszeniu policjanci ustalili, że sprawca przemieszcza się w kierunku województwa śląskiego i prawdopodobnie pojedzie dalej w kierunku Małopolski. Mężczyzna faktycznie dotarł do Krakowa, a tam funkcjonariusze rozpoczęli obserwację kamienicy, w której ukrył się wraz z byłą partnerką i dziećmi. Do działania gotowi byli również psycholog i negocjator.
Funkcjonariusze wkroczyli do akcji, gdy z budynku wyjechał w pewnym momencie samochód, w którym policjanci rozpoznali podejrzanego. Mężczyzna został zatrzymany w pobliżu domu. Okazało się, że w chwili zatrzymania był już poszukiwany - miał odbyć karę zasądzoną w innej sprawie. Teraz prokuratura postawiła mu zarzuty pozbawienia kobiety wolności, użycia wobec niej przemocy i uszkodzenia ciała. 34-latek trafił na trzy miesiące do aresztu, grozi mu do pięciu lat więzienia.