Przedsiębiorcy, którzy liczą na offsetowe technologie, ostrzegają, że będą musieli zrezygnować z darowizn, które proponują nam Amerykanie, bo nie stać ich na zapłacenie wysokiego podatku dochodowego. Tym samym realna staje się groźba, że offset, który miał ożywić polską gospodarkę, odpłynie do USA.
Chodzi o bardzo duże sumy, bo są one pochodną wartości offsetu. Wartość całego offsetu, bez mnożników, wyliczona została na poziome 7 mld dolarów. Nowoczesne technologie, bo o nich mowa, mogą mieć wartość ok. miliarda. Część licencji Amerykanie chcą przekazać polskim firmom - głównie z branży samolotowej - nieodpłatnie.
Przedsiębiorcy jednak, zanim zaczną czerpać zyski z wdrożenia tych technologii, będą od nich musieli zapłacić 27-procentowy podatek dochodowy, czyli pieniądze rzędu 200 mln zł.
Wielu przedsiębiorców może się zachować konserwatywnie, mianowicie nie przyjąć offsetu z uwagi na prozaiczną przyczynę – brak możliwości wyłożenia kasy na zapłacenie podatków - ostrzega Irena Ożóg, doradca podatkowy i była wiceminister finansów.
A przypomnieć należy, że rządowi walczącemu o jak najwyższy offset, zależało właśnie najbardziej na pozyskaniu nowoczesnych technologii i licencji.
Ministerstwo Finansów w interesie całej gospodarki powinno zastanowić się na zwolnieniem tych firm z płacenia podatku – przekonuje Irena Ożóg. Przecież offset to nie tylko korzyść dla konkretnego przedsiębiorcy. To jest korzyść dla kooperantów, to są nowe miejsca pracy. To jest istotny zastrzyk inwestycyjny dla naszego kraju. Inwestycje spadają, nam ten offset jest absolutnie konieczny.
Wszystko teraz w rękach ministra finansów, który może zwolnić z podatku firmy, wydając odpowiednie rozporządzenie.
FOTO: Archiwum RMF
17:45