Kolejne problemy polskich eksporterów mięsa. Czeski minister rolnictwa Miroslav Toman właśnie poinformował o wprowadzenia specjalnych kontroli wołowiny z Polski i nie wykluczył wprowadzenia zakazu importu mięsa z naszego kraju. Powód to znalezienie 700 kg polskiej wołowiny zakażonej salmonellą.
Próbki mięsa zostały pobrane w zeszłym tygodniu w chłodni w środkowych Czechach. Wyniki badań potwierdziły obecność w nich bakterii salmonelli.
Informacja o zakażonym mięsie jeszcze nie została umieszczona przez Czechów w unijnym systemie wczesnego ostrzegania o niebezpiecznej żywności RASFF.
Według "Lidovych Novin" firma, w której znaleziono zakażoną wołowinę, sprzedawała mięso do pięciu odbiorców w Czechach i jednego miejsca na Słowacji.
Trwa sprawdzanie, czy zakażone mięso mogło trafić do sprzedaży.
To kolejny problem polskich eksporterów wołowiny. Po ujawnieniu przez "Superwizjer" TVN informacji o uboju chorych krów w rzeźni na Mazowszu, sprawą zajęła się Komisja Europejska. Niektóre kraje wprowadziły także tymczasowe embargo na wołowinę z Polski.