Mamy dziurawą ustawę o ochronie informacji niejawnej. Okazuje się, że tabliczki "zakaz fotografowania" wiszą bezprawnie, bo od 7 lat nie obowiązują przepisy, które zabraniałyby fotografowania, filmowania i szkicowania jakichkolwiek obiektów wojskowych czy należących do służb specjalnych.
W resorcie obrony trwają nerwowe prace, by dziurę w przepisach załatać. Na razie jednak możemy do woli filmować i fotografować każdy wojskowy i niewojskowy obiekt. I nie ma mowy o jakiejkolwiek karze. Nie istnieją ku temu podstawy - przyznaje płk Janusz Żbikowski. I dlatego dążymy do zmian. A dlaczego wcześniej o tym zapomniano? Tu płk Żbikowski bezradnie rozkłada ręce.
A przy okazji pojawia się pytanie, dlaczego więc bezprawnie zabraniano dziennikarzom chociażby filmowania sławnej szkoły w Kiejkutach?