Kolejni politycy pokazują zasoby swych kieszeni. Wczoraj poznaliśmy stan majątkowy Jerzgo Buzka. Premier ujawnił swój majątek na stronie internetowej www.buzek.pl. Jak wynika z opublikowanych tam danych, szefowi polskiego rządu, jeśli chodzi o majątek, daleko do chociażby Bronisława Geremka.
Rodzina Buzków ma trzy mieszkania: dwa w Gliwicach i jedno przeznaczone dla córki w Warszawie. Do tego dochodzą 83 tysiące złotych na koncie. Szef rządu jak widać nie należy do rekordzistów. Do takich polityków jak Paweł Piskorski daleko mu, ale Jarosław Kaczyński deklarujący, że nie ma nic - mógłby mu pozazdrościć. Do grona tych, którzy pokazują co i ile mają dołączyli dziś politycy Unii Wolności. Ze strony internetowej można dowiedzieć się, że jak przystało na lidera najbogatszy jest Bronisław Geremek - dwa mieszkania, domek, mercedes i ponad 100 tysięcy złotych na koncie. Przetaczająca się w ostatnich dniach przez polską politykę fala ujawniania majątków cieszy szefową polskiego oddziału antykorupcyjnej organizacji Transparency International. Julia Pitera wierzy, że politycy choćby ze strachu będą przyznawali się do swego bogactwa: "Żaden z nich nie żyje na bezludnej wyspie. Tylko żeby nie wiem jakie getta budowali, w których mieszkają wyłącznie politycy to mimo wszystko są jacyś sąsiedzi, którzy będą potrafili na podstawie pewnej zewnętrzności tego majątku skonfrontować, że coś jest nie w porządku". Pitera uważa, że jawność majątkowa jeszcze dziś nie pozwala na określenie, którzy politycy są a którzy nie są uczciwi, ale w następnych latach gdy będzie można porównywać ich kolejne zeznania tych gorszych złapie się za rękę. Problem jednak w tym, że niektórzy politycy mogą po prostu kłamać konsekwentnie, bez względu na to ile oświadczeń przyjdzie im złożyć.
foto Archiwum RMF
00:40