Były zastępca komendanta powiatowego policji w Jarosławiu, Robert M. usłyszał zarzut ujawnienia tajemnicy służbowej byłemu marszałkowi województwa podkarpackiego Mirosławowi Karapycie. Karapyta podejrzany jest o korupcję i płatną protekcję, śledztwo w jego sprawie prowadzi lubelska prokuratura apelacyjna.
Jak poinformował w środę rzecznik PA w Lublinie Grzegorz Janicki zarzut postawiony Robertowi M. dotyczy przekroczenia przez niego uprawnień, przez ujawnianie osobie nieuprawnionej, marszałkowi województwa podkarpackiego, informacji stanowiących tajemnicę służbową, związanych ze śledztwem prowadzonym przez Prokuraturę Rejonową w Jarosławiu.
Miało do tego dojść 6 kwietnia 2012 r. Robert M. był wtedy zastępcą komendanta powiatowego policji w Jarosławiu, obecnie jest emerytem.
Prokuratura ze względu na dobro śledztwa nie ujawnia żadnych szczegółów związanych z zarzutem wobec Roberta M. Nie zastosowano wobec niego środków zapobiegawczych.
W kwietniu br. lubelska prokuratura postawiła Karapycie siedem zarzutów dotyczących przyjęcia w latach 2011-2012 łapówek na łączną kwotę kilkudziesięciu tysięcy złotych. Dwa zarzuty dotyczą korzyści osobistych w postaci zaspakajania potrzeb seksualnych. Niektóre zarzuty dotyczą pośrednictwa w jednostkach samorządowych, lokalnej policji a także jednego z ministerstw.
Karapyta nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Został zwolniony z aresztu po wpłaceniu 60 tys. zł kaucji. Sejmik odwołał go ze stanowiska marszałka województwa podkarpackiego.
W tej sprawie zarzuty postawione zostały też dwu przedsiębiorcom z woj. podkarpackiego, którzy mieli dawać łapówki Karapycie.
(abs)