Pił tylko wodę, mleko i jadł owoce. Był bardzo oszczędny. Na jaw wychodzą nowe szczegóły dotyczące pościgu i schwytania na Malcie jednego z najbardziej poszukiwanych przestępców w Europie - Kajetana P. Mężczyzna jest podejrzany o brutalne zabójstwo kobiety w Warszawie.
Policjanci, którzy tropili Kajetana P., mówią o wyścigu z czasem. Na Malcie niewiele brakowało, by wymknął się do Afryki. Niewykluczone, że chciał wykorzystać nielegalny przerzut do Tunezji. W hotelu, w którym mieszkał - a do którego przyszli policjanci - nie zdążono jeszcze po nim posprzątać - opowiada oficer z Poznania. Właścicielka powiedziała, że on żegnając się i wychodząc, na pytanie, czy jeszcze wróci, powiedział, że Malta jest za mała i że widział już wszystko i wyjeżdża - podkreśla funkcjonariusz.
W poszukiwaniach - jak dodał - pomógł profil psychologiczny ściganego, sporządzony przez policjantów. Wiedzieliśmy, że jest to osoba, która jest wyjątkowo oszczędna. W Poznaniu była taka sytuacja, że kupując jakąś rzecz pokłócił się o grosz z osobą, która go obsługiwała - tłumaczył funkcjonariusz. Kajetan P. nie zmienił nawet damskiej kurtki, w której widziano go po raz ostatni. Przez cały czas miał bowiem te same ubrania. Przez to łatwiej było go zidentyfikować m.in. na nagraniach z kamer monitoringu.
Kajetan P. zostanie przewieziony do Polski prawdopodobnie samolotem rejsowym. Sąd na Malcie zgodził się na ekstradycję 27-latka. Nie będzie organizowanego specjalnego lotu. Przekazanie podejrzanego przez maltańską policję nastąpi na lotnisku. Podczas przelotu będzie skuty tak zwanymi kajdankami zespolonymi lub zostanie zastosowany pas transportowy - to pas, do którego przykute są ręce i nogi. W zależności od miasta, w którym wyląduje podejrzany, w grę wchodzi także zorganizowanie specjalnego konwoju do Warszawy.
27-letni Kajetan P., który pracował w jednej z warszawskich bibliotek, jest podejrzany o zabójstwo młodej kobiety na początku lutego w Warszawie. Strażacy, wezwani do pożaru w mieszkaniu na Żoliborzu, znaleźli w nadpalonym worku ciało młodej kobiety. Było okaleczone, bez głowy. Głowę odnaleziono później w plecaku, w tym samym mieszkaniu. Z ustaleń prokuratury wynika, że mężczyzna zabił Katarzynę J. w mieszkaniu na Woli, a następnie przewiózł jej ciało do wynajmowanego przez siebie mieszkania na Żoliborzu.
Za Kajetanem P. wystawiono tzw. czerwoną notę Interpolu, która jest informacją dla policji innych krajów, że poszukiwany jest bardzo niebezpiecznym przestępcą. Nota oznacza, że wiadomość o poszukiwanym trafiła do 190 krajów. Wobec mężczyzny wystawiony został też Europejski Nakaz Aresztowania.
(ug)