Nie ustaje publiczna debata na temat religii w szkole. Obecnie jej nauka jest realizowana w wymiarze dwóch godzin lekcyjnych tygodniowo, ale to się może wkrótce zmienić. A co o tym sądzą Polacy? Z odpowiedziami przychodzi sondaż CBOS.
Z sondażu Centrum Badania Opinii Społecznej wynika, że 51 proc. badanych opowiada się za obecnością religii w szkołach publicznych, a przeciw jest 43 proc. respondentów.
"Po wzroście poparcia dla nauczania religii w szkołach, który obserwowaliśmy w latach 2007-2008, obecnie spadło ono do poziomu najniższego w historii naszych badań, czyli od 1991 roku" - zauważyło CBOS.
CBOS zwróciło uwagę, że najwyższy poziom poparcia dla nauczania religii w szkołach publicznych obserwujemy przede wszystkim wśród badanych zaangażowanych w praktyki religijne, czyli takich, którzy uczestniczą w nich co najmniej raz w tygodniu, a poza tym wśród identyfikujących się z prawicą. Z kolei sprzeciw najsilniej wyrażają osoby nieuczestniczące w praktykach religijnych, mające lewicowe poglądy, a jeśli chodzi o preferencje partyjne - popierające Lewicę lub Koalicję Obywatelską.
Z danych wynika, że nauczanie religii w szkołach publicznych popiera: 77 proc. deklarujących się jako wyborcy PiS i 67 proc. - Konfederacji Wolność i Niepodległość, 45 proc. - Trzeciej Drogi, 24 proc. - Koalicji Obywatelskiej i 15 proc. - Lewicy.
Przeciw jest natomiast: 83 proc. deklarujących się jako wyborcy Lewicy, 72 proc. - Koalicji Obywatelskiej, 54 proc. - Trzeciej Drogi, 25 proc. - Konfederacji Wolność i Niepodległość oraz 19 proc. - PiS.
Respondenci zostali zapytani też, czy ich zdaniem ocena z religii powinna być uwzględniana przy liczeniu średniej na koniec roku szkolnego. Nie zgodziło się z tym 69 proc. (zdecydowanie nie - 48 proc., raczej nie - 21 proc.). Za rozwiązaniem jest natomiast 25 proc. (zdecydowanie tak - 13 proc., raczej tak - 12 proc.).
Ankietowani odpowiedzieli również na pytanie, czy nauka religii powinna kończyć się wystawieniem oceny, podobnie jak w przypadku innych przedmiotów szkolnych. 63 proc. respondentów jest temu przeciwnych (zdecydowanie nie - 40 proc., raczej nie - 23 proc.). Natomiast za wystawieniem oceny z końcowej z tego przedmiotu jest 31 proc. (zdecydowanie tak - 13 proc., raczej tak - 18 proc.).
CBOS zapytało również o łączenie klas na lekcji religii w sytuacji, gdy w jednej klasie uczniów uczęszczających na religię jest mniej niż siedmioro. "Aprobatę tego rozwiązania wyraża siedmiu na dziesięciu ankietowanych (70 proc.), a nie zgadza się na nie niespełna co czwarty badany (23 proc.)" - podało CBOS.
Zapytano też o ograniczenie lekcji religii w szkołach publicznych z dwóch godzin do jednej godziny tygodniowo. Jest to planowane rozwiązanie resortu. 58 proc. popiera ten pomysł, a przeciw jest 35 proc. respondentów.
Postulat, by lekcje religii odbywały się na początku lub na końcu dnia nauki, jest popierany przez 79 proc. ankietowanych. 10 proc. nie zgadza się z takim rozwiązaniem.
Według 37 proc. badanych, nieobowiązkowa religia w punktach katechetycznych przy parafiach byłaby najlepszą formą nauczania. 35 proc. wskazało na nieobowiązkowe zajęcia w szkołach, 20 proc. - obowiązkową w szkołach, a 4 proc. na obowiązkową w punktach katechetycznych przy parafiach.
Od roku szkolnego 2024/2025 ocena z religii i etyki na świadectwie szkolnym zgodnie z obecnym rozporządzeniem nie jest wliczana do średniej ocen rocznych.
Nauka religii w publicznych szkołach organizowana jest w wymiarze dwóch godzin lekcyjnych tygodniowo, a jeśli chodzi o etykę, tygodniowy wymiar godzin ustala dyrektor szkoły.
Zgodnie z projektowaną nowelą, której treść trafiła 1 października do konsultacji - religia lub etyka w wymiarze godziny tygodniowo - mają odbywać się w danym dniu przed rozpoczęciem obowiązkowych dla wszystkich uczniów zajęć edukacyjnych lub po ich zakończeniu.
Badanie "Aktualne problemy i wydarzenia" (413) przeprowadzono w ramach procedury mixed-mode na reprezentatywnej imiennej próbie pełnoletnich mieszkańców Polski, wylosowanej z rejestru PESEL.
Badanie zrealizowano od 12 do 22 września 2024 r. na próbie liczącej 941 osób (w tym: 64,2 proc. metodą CAPI, 23,0 proc. - CATI i 12,9 proc. - CAWI).