"Wytyczne Ministerstwa Zdrowia dotyczące aborcji podobają mi się - delikatnie rzecz mówiąc - średnio. One nie uwzględniają odpowiedzi na bardzo istotne pytanie - jaki jest status płodu. Czy to jest rozwijający się człowiek, czy to jest przyszły człowiek" - mówił w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24 prof. Andrzej Zoll, prawnik z Uniwersytetu Jagiellońskiego

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Prof. Zoll krytycznie o wytycznych Ministerstwa Zdrowia ws. aborcji

Były prezes Trybunału Konstytucyjnego podkreślił, że odpowiedzi na to w jednym z orzeczeń w 2011 roku udzielił Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Stwierdził, że każdy zarodek ma godność człowieka. Z tego wynika, że mamy tutaj do czynienia z rozwijającym się człowiekiem, więc elementem, który ma godność ludzką i wartość. Oczywiście aborcja w pewnych sytuacjach musi być dozwolona - wtedy, kiedy mamy kolizję dobra rozwijającego się człowieka i dobra kobiety - podkreślił.

To, że się mówi, że aborcja jest dozwolona, kiedy pozwala na to prawo, to oczywiście z tym stwierdzeniem muszę się zgodzić. Natomiast interpretacja to jest inna sprawa. Jeśli teraz ministra Leszczyna podkreśla, że wystarczy jedno zaświadczenie specjalisty i lekarz, który ma dokonać aborcji, musi to zrobić po przebadaniu pacjentki, nie może tego zrobić "z biegu", to w takim razie jego zdanie też musi być brane pod uwagę. On może się całkowicie nie zgadzać z tą diagnozą, czy stwierdzeniem zawartym w zaświadczeniu, które ma zezwalać na przeprowadzenie aborcji - powiedział prof. Zoll.

Jak stwierdził, nie może zgodzić się z tym, że inny lekarz nie ma prawa sprawdzać, czy są przesłanki do przeprowadzenia aborcji.

Lekarz dokonujący aborcji nie może być całkowicie pozbawiony swojej podmiotowości i nieliczenia się z jego wiedzą lekarską. Bo on może stwierdzić, że zaświadczenie to nie oddaje stanu rzeczywistego. Pominięcie tego, już wprowadzanie sankcji w sytuacji, kiedy lekarz odmówi przeprowadzenia aborcji z tego względu, że się nie zgadza ze stanowiskiem osoby wystawiającej zaświadczenie, to jest dla mnie nie do przyjęcia - zaznaczył prawnik.

Podkreślił, że w sytuacji, gdy jest zagrożone życie lub zdrowie kobiety, to ona decyduje, czy chce ratowania swojego życia, czy ratowania dziecka. Tu musi być brane pod uwagę - powiedział.

"Katecheza powinna wrócić do kościołów"

Tomasz Terlikowski dopytywał także o spór o lekcje religii w szkołach. Traktuję jako błąd ze strony Episkopatu, że się zwracał do Trybunału Konstytucyjnego, co prawda pośrednio przez prezes SN, ale nie zmienia to faktu. Episkopat zademonstrował tym, że uznaje Trybunał Julii Przyłębskiej za TK. Jednak jest teraz bardzo jednoznaczne stanowisko prawników i nie tylko, że ta instytucja nie spełnia warunków TK - podkreślił

Przypomniał także, że kiedyś orzekał w Trybunale Konstytucyjnym w sprawie przywrócenia lekcji religii do szkoły.

Nie widzieliśmy tam żadnych przeszkód konstytucyjnych. Dzisiaj bym zupełnie inaczej na to patrzył. Uważam, że katecheza powinna być prowadzona przez Kościół, natomiast religioznawstwo to jest ważna wiedza dla naszej cywilizacji, kultury, którą młodzież powinna w szkołach otrzymywać - zaznaczył.

Radziłbym Episkopatowi, aby przeniósł nauczania religii do kościołów. I ta katecheza powinna być wspomagana przez państwo - dodał.

Prof. Zoll był też pytany o decyzję PKW ws. subwencji dla Prawa i Sprawiedliwości.

Uważam, że PKW nie może być ograniczone tylko do spraw badania, czy się słupki zgadzają. PKW ma stać na straży prawidłowości wyborców. A w to wchodzi także równość prowadzonej kampanii wyborczej, jeśli chodzi o komitety wyborczej. Dlatego uważam, że PKW postąpiło zgodnie ze swoimi kompetencjami - powiedział były przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej.