Tylko SLD i Unia Pracy broniły dziś w Sejmie rządowych propozycji zmian podatkowych. Posłowie z koalicyjnego PSL zgłaszali liczne wątpliwości, krytykowali propozycje wicepremiera Marka Belki. Opozycja poddała totalnej krytyce prawie wszystkie pomysły podatkowe. Rząd proponuje zamrożenie progów podatkowych, wprowadzanie 20-procentowego podatku od oprocentowania lokat bankowych i likwidacje ulgi budowlanej. Sejm przesłał projekt zmian do komisji finansów.

REKLAMA

Najgorętszą reakcję sali wywołało wystąpienie Zyty Gilowskiej z Platformy Obywatelskiej, która powiedziała to, co wiele osób chciało usłyszeć – podatki są już i tak za wysokie. Według niej za kryzys finansów, wynikający z marnotrawstwa i bałaganu odpowiadają wszystkie ekipy rządzące w ciągu ostatnich 12 lat. Opozycję połączyło jedno stwierdzenie – proponowane zmiany uderzą w najbiedniejszych, bo bogaci wiedzą jak uciekać przed podatkami. Renata Beger z Samoobrony zaproponowała nawet zwolnienie osób najbiedniejszych z płacenia podatku i obniżenie dolnego progu do 17 procent. Propozycje wicepremiera Belki nie podobają się do końca nawet PSL-owi, ale ludowcy zapowiedzieli, że warunkowo poprą projekt rządowy. „Jeśli będą to tylko działania mające na celu wyegzekwowanie pewnej kwoty od polskiego podatnika i nie będzie to stwarzać możliwości przyspieszenia rozwoju gospodarczego, to nie będziemy za nimi głosować” – mówił Bogdan Pęk z PSL-u. Posłuchaj relacji warszawskiej reporterki RMF - Miry Skórki:

Projektem zajęła się dziś sejmowa komisja finansów publicznych. Dodajmy, że minister Belka zrezygnował ostatecznie z wprowadzenia 20-złotowej opłaty granicznej. Była to propozycja poprzedniej ekipy i według wyliczeń miała przynieść 1,2 mld złotych wpływów. Resort finansów uznał jednak, że zyski te nie będą w stanie zrekompensować strat, jakie przyniosłoby wprowadzenie podatku wyjazdowego. Drugie i trzecie czytanie planowane jest na wtorek. Potem ustawa trafi do Senatu; jeśli ten będzie chciał wprowadzić dodatkowe poprawki, podatki wrócą do Sejmu. Następnie ustawa trafi na biurko prezydenta. Aby zmiany w podatku PIT mogły obowiązywać od 2002 roku, muszą być opublikowane w Dzienniku Ustaw do końca listopada.

Rys. RMF

22:10