0,7 promila alkoholu miał obywatel Niemiec, który chciał zdać egzamin na prawo jazdy w Szczecinie. A to nie pierwszy raz, kiedy niedoszły kierowca zza naszej zachodniej granicy próbuje wsiąść za kółko egzaminacyjnej "L" na podwójnym gazie.
W Ośrodku Ruchu Drogowego w Szczecinie nie ma miesiąca, żeby nie pojawił się tam podpity kursant z Niemiec chętny do zdania egzaminu. Co więcej, szczecińska policja co roku zatrzymuje kilkanaście takich osób. Rekordzistką jest Niemka, która miała ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Pijani kandydaci na kierowców zza zachodniej granicy próbują przystępować do egzaminu również w Koszalinie. Każdy jest jednak natychmiast wyłapywany. Ośrodki ruchu drogowego mają na wyposażeniu alkomaty, a o sprawie natychmiast informowana jest policja.
Większość osób przyłapanych na próbie kierowania samochodem egzaminacyjnym pod wpływem alkoholu tłumaczy, że wypiła "zaledwie" jedno piwo. W Niemczech samochód można prowadzić mając w organizmie 0,5 promila alkoholu, czyli 2,5 razy więcej niż w Polsce. W przypadku większości osób wypicie jednego piwa nie powoduje przekroczenia tego poziomu. Jednak zdaniem dyrektora Ośrodka Ruchu Drogowego w Szczecinie, większość podpitych Niemców nie jest "po jednym małym", a po zdecydowanie większej ilości alkoholu wypitej prawdopodobnie dzień przed egzaminem.
W Polsce egzamin na prawo jazdy może zdać jedynie osoba, która jest zameldowana nad Wisłą co najmniej pół roku. Dla wielu Niemców, którzy w Szczecinie zdają egzamin nie jest to przeszkodą - przystępują do testu tuż po upływie 6 miesięcy od zameldowania. Znany jest przypadek, kiedy w jednym mieszkaniu zameldowało się ponad 30 obywateli Niemiec!
Interes tak czy inaczej opłaca się, bo w Polsce poprzedzający egzamin kurs na prawo jazdy kosztuje Niemca około 600-700 euro. Za naszą zachodnią granicą to już ponad 2 tysiące euro. Wielu Niemców liczy też na to, że w naszym kraju łatwiej będzie zdać egzamin. A to głównie kierowcy, którzy nad Renem stracili prawo jazdy za... jazdę na podwójnym gazie. Jeżeli Niemiec straci prawo jazdy w swoim kraju, musi później przejść skomplikowany test psychologiczny. Zdaje go jedynie 10 procent osób, które do niego przystępują.