Kolejny wypadek spowodowany przez pijanego nastolatka. Doszło do niego w Kubicach na Opolszczyźnie. Incydent przypomina wczorajszą tragedię w Klamrach, niedaleko Chełmna. Na szczęście pod Nysą nikt nie zginął.
Oba wypadki są bardzo podobne - zabrane rodzicom kluczyki, alkohol, brawura, jazda bez celu, łuk drogi, auto poza jezdnią. W Kubicach na szczęście nie było ofiar.
Wczoraj wieczorem 16-latek zabrał rodzicom kluczyki od samochodu. Do auta z chłopakiem wsiadł jego o rok starszy kolega. Zaczęli jeździć bez celu. W Kubicach na łuku drogi auto wypadło z jezdni i przewróciło się na dach. Nastolatkowie zdołali z niego wyjść, a potem postawili samochód na koła, wjechali w polną drogę i tam go zostawili.
W domu 16-latek zaczął się uskarżać na ból żeber. Opowiedział o wszystkim matce. Ona z kolei zawiadomiła policję. 16-latek trafił do szpitala. Tam policjanci przeprowadzili badanie alkomatem. Wynik był jednoznaczny: nastolatek miał w organizmie promil alkoholu - mówi Katarzyna Janas z policji w Nysie.
Pasażerowi samochodu nic się nie stało. Sprawą nastolatka kierującego samochodem zajmie się teraz sąd rodzinny.
(mpw)