Papież Jan Paweł II zostanie zaproszony do Rosji i przyjedzie do tego kraju, jeśli będzie to korzystne dla Kremla - piszą dziś rosyjskie gazety, komentując zakończoną wizytę papieża na Ukrainie. Prasa ocenia ją jako ogromny sukces Watykanu i Kijowa oraz wielką przegraną Moskwy.
Ukraina powiązana jest z Rosją siecią gazowych rurociągów i wiernymi Cerkwi prawosławnej, którzy podporządkowują się moskiewskiemu patriarchatowi – piszą "Nowyje Izwiestia". Przyjazd papieża na Ukrainę likwiduje w znacznym stopniu jedną z tych zależności, zmniejszając wpływy Moskwy i wzmacniając prezydenta Leonida Kuczmę. Dlatego hierarchowie rosyjskiej Cerkwi prawosławnej tak histerycznie protestowali przeciwko wizycie papieża na Ukrainie. Dziennik sugeruje, że za tymi protestami stały władze Rosji, które nie chciały zbliżenia Ukrainy z Europą. Te same władze – czyli przede wszystkim prezydent Władimir Putin – umożliwią przyjazd Jana Pawła II nawet do Moskwy, jeśli tylko wpadną w kłopoty lub będą chciały zbliżenia z Zachodem. Wtedy nikt nie usłyszy słowa sprzeciwu ze strony Aleksija II.
Trudno nie zauważyć, że religia od zawsze była elementem polityki. Gdy papież żegnał Ukrainę, patriarcha rosyjskiej Cerkwi prawosławnej z prezydentem Białorusi Aleksandrem Łukaszeką w Homlu apelował o jedność w wierze słowiańskich narodów Białorusi, Rosji i Ukrainy...
foto Archiwum RMF
09:40