​Wielka dyskusja na temat kandydata na ministra sportu. Dzisiaj Waldemar Paruch z Centrum Analiz Strategicznych KPRM powiedział w RMF FM, że nie wyklucza możliwości, jakoby resort miał objąć senator opozycji. Plotka taka pojawiła się już wczoraj.

REKLAMA

Wczoraj w kuluarach sejmowych wieczorem rozgorzała plotka, że będzie ministrem sportu jeden z senatorów, który zgodził się przyjąć tę propozycję - mówi Krzysztof Gawkowski z Lewicy w rozmowie z RMF FM.

Atmosferę podgrzał dodatkowo poranny wywiad Krzysztofa Ziemca w RMF FM. Waldemar Paruch z centrum analiz rządu został zapytany o to, czy resort sportu - na stanowisku szefa którego jest wakat - mógłby objąć senator z opozycji. Nie jest to wykluczone - powiedział. Ja tych rozmów nie prowadzę - dodał.

Prawo i Sprawiedliwość wciąż walczy o Senat. W wyborach parlamentarnych partia rządząca zdobyła 48 mandatów. Senatorem została także prorządowa Lidia Staroń, co oznacza, że PiS ma 49 pewnych głosów w izbie wyższej. Do większości potrzebnych jest jednak 51 mandatów - a tyle zdobyli senatorowie opozycji.

Paruch zdradził tajemnicę PiS?

Od polityków PiS płyną nieoficjalne głosy, że Waldemar Paruch zdradził ukrywaną tajemnicę Prawa i Sprawiedliwości. Podkreślają, że rozbrajająca szczerość profesora to konsekwencja tego, że Paruch wczoraj miał być ogłoszony kandydatem na ministra. Premier Mateusz Morawiecki go jednak nie wymienił. Sam Paruch w rozmowie z RMF FM pytany o swoją ewentualną ministerialną przyszłość, powiedział: "odpowiemy na to pytanie za tydzień".

Posłowie opozycji twierdzą, że to nieprawdopodobne zaskoczenie, by wprost mówić o propozycji politycznego korumpowania. Dodają, że muszą się mieć na baczności - mają nawet swoje typy, kto był “kuszony".

Europoseł PiS i były szef MSWiA Joachim Brudziński pytany o sprawę powiedział, że “nie wie co panu profesorowi (Paruchowi) przyszło do głowy". Ja o żadnych tego typu sytuacjach nie mam żadnej wiedzy - powiedział.

Adam Bielan - inny człowiek bliski prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu - unikał jasnej odpowiedzi na pytanie, czy PiS rzeczywiście jest gotów oddać resort sportu osobie, która jest gotowa na taki ruch sprzeczny z zasadą fair play.