Pod koniec ubiegłego roku Prawo i Sprawiedliwość miało na koncie 56 milionów złotych, a Platforma Obywatelska 12 milionów mniej. W 2016 tylko na cztery partie w Sejmie podatnicy wydali ponad 100 milionów. Państwowa Komisja Wyborcza opublikowała właśnie sprawozdania finansowe partii i rozliczenia wydatków na ich utrzymanie.

REKLAMA

Wielka kumulacja 2016

Utrzymywane z budżetu partie polityczne mogą ubiegły rok uznać za bardzo udany. Do corocznych subwencji, przeznaczonych na ich bieżące działanie doszły tzw. dotacje podmiotowe, czyli zwrot kosztów kampanii wyborczej, związanej z wyborami do Sejmu i Senatu w 2015. Efekt to skumulowanie na kontach partii dziesiątków milionów złotych. Znakomicie widać to w sprawozdaniach finansowych, które partie zobowiązane są przedstawiać Państwowej Komisji Wyborczej - tylko cztery obecne w parlamencie ugrupowania zgromadziły w ubiegłym roku 100 milionów 767 tysięcy złotych:

Podział tych środków między nie wyraźnie podkreśla także finansowe zdominowanie sceny politycznej przez PiS i PO - udział w torcie pozostałych partii, PSL i Nowoczesnej to niewiele ponad 10 milionów:

Poza dotacjami - subwencje

Niezależnie od przypadającego w roku powyborczym finansowego zastrzyku dotacji, partie co roku otrzymują subwencje. To środki wypłacane tym ugrupowaniom, które przekroczą 3-procentowy próg wyborczy. Za jeden zdobyty głos partia, która nie weszła do parlamentu, otrzymuje 5,77 zł. Stawka za głos w przypadku zdobycia od 5 do 10 procent głosów to 4,61 zł, od 10 do 20 procent - 4,04 zł, od 20 do 30 procent - 2,31 zł. W przypadku zdobycia ponad 30 procent ważnie oddanych głosów partia otrzymuje 87 groszy za głos.

W ubiegłym roku kosztowało to budżet 52,5 miliona złotych. Poniżej podział tej sumy na poszczególne ugrupowania:

Sprawozdania finansowe, opublikowane przez PKW dają też pojęcie o strukturze wydatków partii, ponoszonych dzięki subwencjom. Osobliwością jest wydanie przez PO sum większych niż te, które w 2016 otrzymała:

To jednak możliwe dzięki środkom zachowanym z poprzednich okresów. To zrozumiałe jeśli się pamięta dużą aktywność tych partii w ub. roku - organizowanie licznych manifestacji musiało przecież sporo kosztować. To zapewne tłumaczy też rekordowe 10,5 miliona, przeznaczone na tzw. "Usługi obce, w tym korzystanie ze środków masowego przekazu". Dla porównania w tym samym czasie Prawo i Sprawiedliwość na ten sam cel przeznaczyło tylko 3,5 miliona:

Pieniądze partii pochodzą od podatników, którzy mogą przez PKW kontrolować ich wydawanie. Zaglądając do sprawozdań z ich wykorzystania można też nabrać przekonania, że w najbliższym czasie nie należy się spodziewać wyborów. Fundusze Wyborcze partii świecą pustkami - najwyższa suma, zgromadzona w Funduszu Wyborczym PiS wynosi 818 tysięcy, przy czym 800 tysięcy jest lokatą, a dostępnych jest tylko 18 tysięcy złotych. Dla porównania Fundusze Wyborcze PO czy Nowoczesnej mają zaledwie po kilkaset złotych.

(az)