15-metrowa ostroga oderwana od sopockiego molo pływa po Zatoce Gdańskiej. Kawałek pomostu oderwał się podczas silnych sztormów i odpłynął kilkadziesiąt metrów w głąb morza. W Sopocie powstał plan ściągnięcia ostrogi na brzeg.
W miejscu, gdzie utknęła ostroga, woda sięga zaledwie metra. A to zbyt mało, by mogła podpłynąć tam barka. Dlatego też trzeba wykorzystać inny sprzęt - gąsienicowy pływający - wyjaśniają specjaliści. Ostrogę z dna morza będzie próbował wyrwać dźwig.
Mimo to operacja wcale nie będzie prosta. Piasek naprawdę potrafi trzymać. Niedawno wyjmowaliśmy zwykłą ławkę parkową, aby ją ruszyć musiało ją ciągnąć 10 ludzi – mówią osoby odpowiedzialne za całość operacji. Akcja będzie kosztować 30 tysięcy złotych.