W gabinecie Donalda Tuska odbyła się tajna narada opozycji. Po tej rozmowie liderzy PO, PSL i SLD zaproponowali marszałkowi Sejmu… spotkanie. Chcą także, aby po skróceniu kadencji Sejmu, ten pracował nadal i uchwalał ważne dla ludzi ustawy.

REKLAMA

Co się stanie, jeśli na spotkanie z opozycją marszałek Ludwik Dorn nie będzie mieć ochoty? Opozycja zapowiada, że będzie napiętnować PiS, czyli głosić, że rządząca partia obiecuje Polakom kolejne ustawy, a ich nie uchwala. To – jak dowiedziała się reporterka RMF FM Agnieszka Milczarz – ponoć jedyny awaryjny plan ustalony na spotkaniu "opozycyjnej trójcy" - Tusk, Pawlak, Olejniczak.

Pojawił się co prawda chytry pomysł, aby wicemarszałkowie Sejmu wypowiedzieli posłuszeństwo marszałkowi Dornowi, ale szybko upadł. To nie możliwe - powiedział Wojciech Olejniczak. Ja nie będę wyprawiał cyrków, jakiś szaleństw. Dążymy do tego, by skrócić kadencję Sejmu w piątek i zwołać jeszcze jedno posiedzenie Sejmu, aby uchwalić ustawy o Euro 2012. Taka jest moja deklaracja. Ja się wygłupiał nie będę. Wygłupy zostawiam innym. Niech szaleją, tylko to nie służy sprawie. NA tym korzysta PiS – ja się w to nie wpisuję - zaznaczył.