Policjanci z Opola zatrzymali trzech sprawców napadów na banki w tym mieście. Znaleziono przy nich broń i większość pieniędzy skradzionych podczas ostatniego rabunku, do którego doszło w poniedziałek. Na razie policja odzyskała 20 tysięcy złotych.
Zatrzymani to dwaj mieszkańcy Opolszczyzny i jeden mieszkaniec woj. śląskiego. Wszyscy byli już wcześniej karani za kradzieże z włamaniem i rozboje - poinformował w czwartek na konferencji prasowej starszy aspirant Sławomir Szorc z komendy miejskiej policji w Opolu.
Nie wykluczamy, że sprawcy mają na swoim koncie napady w woj. dolnośląskim i mazowieckim, gdzie placówki banków były rabowane w bardzo podobny sposób -wyjaśnił obecny na konferencji naczelnik sekcji kryminalnej opolskiej komendy miejskiej, komendant Tomasz Belowski.
Jednego ze sprawców poniedziałkowego napadu udało się zatrzymać bezpośrednio po zdarzeniu. Powiadomieni o napadzie policjanci patrolujący miasto zauważyli kilkaset metrów od banku młodego mężczyznę. Na widok radiowozu zaczął uciekać i w pewnym momencie wyrzucił na ulicę banknoty będące, jak się okazało, łupem z napadu - relacjonował Szorc. Pozostałych złodziei zatrzymano w środę. Okazało się, że posiadali broń.
W ujęciu sprawców ważną rolę odegrały relacje świadków, dzięki którym szybko udało się sporządzić portrety pamięciowe, a w konsekwencji wytypować i zatrzymać podejrzanych. Złodzieje zostali aresztowani na trzy miesiące.