Dyrektor szkoły w Mogilanach stanie przed komisją dyscyplinarną. To pierwsze konsekwencje samobójczej próby czternastoletniego Adriana ucznia gimnazjum. Chłopak przez wiele miesięcy był poniżany, ale nikt w szkole tego nie zauważył.
Postępowanie przed komisją dyscyplinarną najpewniej zakończy się odwołaniem lub wnioskiem o odwołaniem pani dyrektor, bo to ona ponosi odpowiedzialność za to, co dzieje się w szkole.
Nie spełniła wszystkich warunków, żeby zapewnić bezpieczeństwo Adrianowi - wyjaśnia przedstawiciel krakowskiego kuratorium. Dyrektor szkoły nie zauważyła bowiem, że chłopiec jest bity, nie przeglądała kaset z monitoringu, na których widać, że nastolatek był dręczony przez kolegów.
Przed komisją stanie na razie tylko pani dyrektor; odpowiedzialność wychowawcy i nauczycieli bada specjalna komisja z kuratorium oświaty.