Bezpieczeństwo zbiorów muzealnych jest zagrożone - alarmuje Najwyższa Izba Kontroli. Według raportu, do którego dotarł reporter RMF FM Roman Osica, zbiory są narażone na kradzieże, wyprzedaż na aukcjach, wywóz za granicę oraz spalenie. Tylko trzy spośród trzydziestu skontrolowanych muzeów uzyskało pozytywną opinię NIK.
W muzeach szwankują głównie ludzie, nie ma też pieniędzy na lepsze zabezpieczenia. Kontrolerzy stwierdzili, że zbiory nie są właściwie pilnowane, brakuje inwentaryzacji i ewidencjonowania dzieł sztuki. Dla przykładu w Muzeum Narodowym w Warszawie do tej pory nie wpisano do rejestru prawie 60 tysięcy monet. Nikt więc się nie zorientuje, gdyby część z nich zginęła. Tak się zresztą już stało w innych placówkach.
Między innymi w Muzeum Historycznym Miasta Warszawy 99 monet nie zostało zgłoszonych i nie wiadomo, co się z nimi stało - stwierdził Paweł Biedziak. Rzecznik Najwyższej Izby Kontroli zaznaczył, że dyrektorzy muzeów często nie zgłaszają policji, że jakieś zbiory im zniknęły. Tak stało się w pięciu skontrolowanych placówkach. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Romana Osicy:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Reporter RMF FM Paweł Świąder postanowił przekonać się na własnej skórze, czy mógłby coś wynieść w plecaku z Muzeum Narodowego w Warszawie. Tam ochrona zareagowała właściwie - Paweł nie został z plecakiem wpuszczony do muzeum. Posłuchaj:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Muzeum Narodowe w Warszawie w czasie ubiegłorocznej wizytacji Najwyższej Izby Kontroli zostało ocenione pozytywnie - to fragment lakonicznego oświadczenia placówki, które otrzymał nasz reporter Mateusz Wróbel. Ostatnich alarmujących doniesień NIK dyrekcja muzeum nie komentuje. Nasz reporter bezskutecznie próbował skontaktować się z władzami placówki w tej sprawie. Zamiast komentarza otrzymał jedynie oświadczenie, w którym dyrekcja mówi o faktach… wygodnych dla siebie. Twierdzi, że do większości zaleceń po ubiegłorocznej kontroli NIK muzeum już się zastosowało. Inne są w trakcie realizacji. Dyrekcja przyznaje się co prawda do pewnych zaległości, ale nie zdradza, o co dokładnie chodzi. Twierdzi, że w większości przypadków są one wynikiem wieloletnich zaniedbań i trudno usunąć je w tak krótkim czasie. Czy to spychanie winy na poprzedników? Na to i wiele innych pytań nasz reporter nie otrzymał żadnej odpowiedzi.
Jedną z największych kradzieży z polskich zbiorów muzealnych było zniknięcie w 2001 r. obrazu „Plaża w Pourville” Claude’a Moneta z Muzeum Narodowego w Poznaniu. Śledztwo w tej sprawie zostało umorzone, ale – jak zapewnia rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak – jeden z funkcjonariuszy na bieżąco sprawdza wszelkie sygnały, które mogą mieć związek z samym obrazem lub wątkami śledztwa. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Adama Górczewskiego:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio