18 z 20 skontrolowanych kampanii informacyjnych rządu Zjednoczonej Prawicy ocenionych negatywnie. Takie są podstawowe wnioski raportu Najwyższej Izby Kontroli, która badała wydawanie pieniędzy na rządowe kampanie w latach 2016-2023.

REKLAMA

NIK stwierdziła, że poprzedni rząd na kampanie zlecane mediom wydał nienależycie, nieracjonalnie i nieefektywnie ponad 148 milionów złotych. Izba zwraca uwagę na fakt zaangażowania olbrzymich środków publicznych, czego celem nie było osiągnięcie pożądanych zmian zachowań społecznych, a kluczowa była - jak to określono - zauważalność rządzących.

Jako najbardziej jaskrawy przykład podano prowadzoną w 2023 roku kampanię "Zwroty, które cieszą". Kancelaria premiera i resort finansów wydały na nią ponad 7 milionów, a celem działań medialnych było utrzymywanie w społeczeństwie poczucia zadowolenia ze zwrotu podatku. Jak natomiast podkreślają eksperci, ten zwrot był jedynie skutkiem naprawy błędów wynikających z wprowadzenia "Polskiego Ładu".

Przykładem niecelowych wydatków jest też kampania "Liczy się Polska". Założono, że ma służyć poprawie nastrojów po pandemii koronawirusa i podtrzymaniu pozytywnej opinii o efektywnym dysponowaniu przez rząd unijnymi pieniędzmi w związku z obietnicą uzyskania z Unii Europejskiej 700 miliardów złotych. Kontrolerzy stwierdzili jednak, że głównymi odbiorcami działań medialnych mieli być parlamentarzyści, a chodziło o przekonanie ich do przegłosowania unijnego Funduszu Odbudowy. Ta kampania kosztowała 6 milionów złotych.

Przykładem niegospodarności były natomiast rządowe działania medialne zachęcające do korzystania z aplikacji "Stop Covid - ProteGo Safe". Ministerstwo cyfryzacji wydało początkowo na ten cel ponad 3 miliony złotych. Zarejestrowano blisko 900 tysięcy pobrań aplikacji na telefony komórkowe, jednak użytkownicy udostępnili tylko 324 tak zwane klucze, za pomocą których informowali o kontaktach z osobami zakażonymi. Mimo nieskuteczności kampanii, kontynuowano ją i wydano dodatkowo 2 i pół miliona złotych.

Co jeszcze piętnują kontrolerzy?

Strategie przyjęte w trakcie planowania kampanii nie gwarantowały ich skuteczności i efektywności. Nie zakładano celów kampanii, nie zawarto też w nich żadnych mierników do oceny efektów podjętych działań. W przypadku 12 kampanii wartych ponad 30 milionów złotych nie można stwierdzić ich oddziaływania, w przypadku 3 wartych ponad 60 milionów wiadomo, że nie odniosły żadnych skutków.

Poza tym ponad 19 milionów złotych przeznaczono na zakup czasu antenowego w telewizjach i radiach naruszając przepisy o zamówieniach, a także wewnętrzne rządowe regulacje. Prawie 10 milionów wydano bez analiz konieczności prowadzenia kampanii, a także ich kontynuowania. Ponad 4 miliony przeznaczono na zakup czasu antenowego w radiach i telewizjach o znikomej oglądalności i słuchalności.

Najwyższa Izba Kontroli przygotowała zawiadomienia do prokuratury w sprawie niedopełnienia obowiązków i działania na szkodę interesu publicznego przez trzech ówczesnych urzędników Kancelarii Premiera i Ministerstwa Finansów odpowiedzialnych za kampanię społeczną "Zwroty które cieszą".