Na przyszły tydzień zwołano posiedzenia aż 16 sejmowych podkomisji stałych. Dla kilku z nich będzie to zaledwie jedno z pierwszych spotkań od początku kadencji, podobnie jak w przypadku sławnego już zespołu posła Leszka Dobrzyńskiego ds. osób z niepełnosprawnościami. W RMF FM opisywaliśmy patologiczny system dorabiania na funkcjach przewodniczących podkomisji. Niektóre zespoły powstały tylko po to, by wybrani politycy co miesiąc otrzymywali 10-procentowy dodatek funkcyjny.
Sprawa wyszła na jaw przy okazji dyskusji o pomocy osobom z niepełnosprawnościami. Tadeusz Cymański w Porannej rozmowie w RMF FM z Robertem Mazurkiem przyznawał otwarcie otwarcie, że nie angażuje się w prace parlamentarnego zespołu poświęconego tej tematyce.
Wkrótce okazało się, że poselska grupa przez trzy lata spotkała się tylko raz, a jej członkowie nie wybrali nawet przewodniczącego. Praca w sejmowych zespołach jest jednak bezpłatna, inaczej niż w powołanych podkomisjach, których część stała się po prostu narzędziem do wypłacania przewodniczącym dodatków funkcyjnych. Podkomisja stała ds. osób z niepełnosprawnościami od początku kadencji, od 2019 roku do stycznia 2023, zebrała się zaledwie dwa razy.
Na RMF24 opisaliśmy przykłady 24 przewodniczących podkomisji, głównie z Prawa i Sprawiedliwości, którzy choć 10-procentowe dodatki pobierali co miesiąc, posiedzenia zwoływali niekiedy rzadziej niż raz w roku.
Leszek Dobrzyński (szef zespołu ds. osób z niepełnosprawnościami), od którego zaczęło się nasze badanie pracy sejmowych podkomisji, nie miał sobie nic do zarzucenia. Jak mantrę powtarzał, że jego pracę oceni marszałek Sejmu oraz wyborcy.
Po naszej interwencji zwołał jednak posiedzenie podkomisji. Spotkanie odbyło się 25 stycznia i rozpoczęło się od wniosku posłanek opozycji o odwołanie Dobrzyńskiego z funkcji.
Poseł PiS-u, zasłaniając się rzekomymi zapisami Regulaminu Sejmu, nie podał wniosku pod głosowanie, przekonując, że decyzje w tej sprawie powinna podjąć cała komisja polityki społecznej. Sprawa Dobrzyńskiego - zarówno niezwoływanie posiedzeń, jak i działanie wbrew regulaminowi Sejmu - trafiła do komisji etyki. Decyzję ws. ukarania posła zespół podejmie w przyszłym tygodniu (7-9 lutego). Marszałek Sejmu, mimo kilkukrotnych prób, nie odpowiedziała na nasze pytania o ocenę prac sejmowych zespołów.
W planach na ten sam sejmowy tydzień dostrzec można niezwykłe przyspieszenie prac kilkunastu podkomisji stałych. Między 6 a 10 lutego spotka się aż 16 takich zespołów. Dla niektórych będzie to jedno z kolejnych cyklicznych posiedzeń. Część podkomisji jest jednak nagle reaktywowana, jakby ich przewodniczący chcieli uniknąć krytyki, która spadła na Leszka Dobrzyńskiego.
Dla pięciu z nich będzie to jedno z pierwszych posiedzeń od 2019 roku:
- podkomisja ds. finansów samorządowych zbierze się po raz czwarty (poprzednio: 01.12.22 oraz 12.10.21),
- podkomisja ds. sprzedaży bezpośredniej zbierze się po raz czwarty (poprzednio: 12.01.23 oraz 14.10.21),
- podkomisja ds. dobrostanu zwierząt gospodarskich zbierze się po raz piąty (poprzednio: 28.09.22 oraz 12.05.22),
- podkomisja ds. rozwoju gospodarczego zbierze się po raz piąty (poprzednio: 21.07.22 oraz 24.04.22),
- podkomisja ds. osób z niepełnosprawnościami zbierze się dwukrotnie na odpowiednio czwartym i piątym posiedzeniu. Na dodatek zespół na początek rozstrzygnie wniosek o wymianę przewodniczącego. Ten sam, o którym Leszek Dobrzyński mówił w styczniu, że nie może poddać pod głosowanie.
Wśród przewodniczących, dla których działalność w podkomisji jest wyłącznie sposobem na dorobienie do poselskiego uposażenia, są także politycy Platformy Obywatelskiej: Konrad Frysztak (4 posiedzenia w ciągu 2 lat), Krystyna Sibińska (3 posiedzenia/3 lata), Kazimierz Plocke (4 posiedzenia/3 lata) i Waldy Dzikowski (3 posiedzenia/3 lata).
Trzeba z tego wyciągnąć wnioski. Wątek pandemii też trzeba wziąć pod uwagę, Sejm pracował w sposób specyficzny przez ostatnie lata. Sądzę, że władze klubu powinny surową rozmowę odbyć - przekonywał w rozmowie z Krzysztofem Berendą w RMF FM Tomasz Siemoniak z Platformy Obywatelskiej.
Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, jest już gotowa opinia na temat przewodniczących, która na początku przyszłego tygodnia zostanie przedstawiona klubowi Koalicji Obywatelskiej. Przewodniczący mają zostać zmobilizowani do pracy. Choć dokument nie jest jeszcze publiczny, to efekt już widać. Spośród opisywanych reaktywowanych zespołów dwoma kierują politycy PO.