Mimo że do zakończenia konfliktu zbrojnego - jak się wydaje – jest jeszcze bardzo daleko, wiele krajów chce tam inwestować po wojnie. Niemcy, przeciwni interwencji militarnej, niechętnie widzą udział w odbudowie kraju, jeśli ma się ona odbywać pod egidą Stanów Zjednoczonych.
Niemiecki rząd twierdzi, że odbudowa Iraku powinna odbywać się pod kontrolą ONZ. Pojawiły się nawet informacje, że Berlin – po zakończeniu wojny – byłby w stanie wysłać do Iraku 1500 żołnierzy. Na razie nikt nie chce potwierdzić oficjalnie tych informacji.
Szef niemieckiego resortu obrony Peter Struck nie wierzy jednak w szybki sukces Amerykanów w Iraku. Jego zdaniem konflikt będzie się przeciągał, dlatego na razie w Berlinie niewiele mówi się o konkretach związanych z odbudową Iraku. Wiadomo jednak, że stanowisko kanclerza podzieli cała scena polityczna w Niemczech.
14:25