W tajnym raporcie komisji likwidacyjnej jest znacznie więcej agentów WSI w mediach niż w dokumencie, który upublicznił prezydent – dowiaduje się RMF FM. Raport, który nie zostanie odtajniony, zawiera 115 nazwisk; w ogłoszonym przez prezydenta znajduje się 20 dziennikarzy.
Można spekulować, co decydowało o tym, że nie ujawniono pozostałych nazwisk. Może nie upubliczniono ludzi, których służby nadal wykorzystują, albo tych, którzy, pracując w mediach, są przychylni władzy?
O tym, że wielu nazwisk agentów w mediach nie ujawniono, mówi Janusz Zemke, znający raport. Nie ma kilku osób, które – jak się sugeruje – mają związki z dzisiejszą władzą. Raport likwidacyjny jest w pewnych elementach znacznie szerszy. Dla przykładu podaje znacznie więcej nazwisk dziennikarskich. W tym raporcie obecnym jest ich mniej - wyjaśnia.
Na przykład Jerzy Marek Nowakowski pojawia się w tajnym raporcie likwidacyjnym i został ujawniony przez prezydenta. Natomiast dziennikarz związany z programem „Misja Specjalna” telewizji publicznej występuje w raporcie likwidacyjnym jako tzw. osoba gotowa do współpracy, ale prezydent nie upublicznił tego nazwiska. „Misja Specjalna” to program, w którym podawano wielokrotnie informacje pochodzące z przecieków przy likwidacji WSI.
Antoni Macierewicz zaprzecza, że korzysta z części dawnej agentury WSI: Nigdy nie wykorzystywałem agentury wpływu, nie wykorzystuję i nie będę wykorzystywał. Faktem jest jednak, że większości nazwisk agentów w mediach prezydent nie ujawnił.