Błyskawiczne kary dla kierowców, którym za zbyt szybką jazdę fotoradar zrobił zdjęcie. To główny cel ustawy przygotowanej przez Inspekcję Transportu Drogowego. Projektem ustawy wkrótce zajmie się rząd.
Dlatego według nowych zasad jeśli właściciel auta w ciągu 21 dni od zawiadomienia nie wskaże kierowcy, który popełnił wykroczenie, sam zostanie ukarany mandatem. Inspekcja ma w ten sposób oszczędzić m.in. czas i pieniądze wydawane na procesy. Przedłużające się postępowania lądują bowiem w sądach, a przy obecnych przepisach po zakupie 300 fotoradarów mogłoby do nich trafiać nawet 18 tysięcy spraw dziennie.
Nowe prawo powinno wejść w życie jeszcze w tym roku, zanim przy drogach pojawią się nowe fotoradary. Nieco ponad 200 sztuk ma pojawić się na drogach najwcześniej w listopadzie. Wcześniej ITD zapowiadało, że będzie ich więcej, bo 300 i staną już w lipcu. Powodem opóźnień są problemy między innymi z przetargiem, który organizuje Inspekcja Transportu Drogowego. W pierwszej kolejności urządzenia będą ustawiane w wyznaczonych już miejscach, tam gdzie maszty już się znajdują. Ale jest też 60 nowych lokalizacji, w których fotoradary mają się znaleźć po raz pierwszy. To oznacza, że trzeba tam doprowadzić prąd i uzyskać wszystkie potrzebne decyzje budowlane.