Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego analizuje taśmę z nagraniem uprowadzonego w Pakistanie Polaka - ustalili reporterzy RMF FM. Według naszych informacji, śledczy sprawdzają między innymi, czy nagrany głos jest rzeczywiście głosem uprowadzonego ponad dwa tygodnie temu inżyniera. O filmie napisał na swojej stronie internetowej pakistański dziennik "Dawn".
Polskie służby specjalne dostały nagranie kilka dni temu. Wcześniej pojawiło się ono w pakistańskich stacjach telewizyjnych.
Na filmie polski inżynier czyta z kartki apel o ocalenie; prosi pakistański rząd, by ten spełnił żądania porywaczy. W przeciwnym razie talibowie go zabiją. Film został nagrany w nieznanym miejscu gdzieś na pakistańsko-afgańskim pograniczu. Dziennikarze "Dawn" twierdzą, że film powstał w ciągu ostatnich kilku dni.
Nazywam się Piotr, jestem z Polski - tymi słowami rozpoczyna się nagranie, które prezentujemy dzięki uprzejmości telewizji AAJ TV:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Polak odczytał apel zarówno w języku polskim, jak i angielskim:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Polski inżynier pracujący dla firmy Geofizyka Kraków został uprowadzony przez uzbrojonych napastników 28 września, ok. 200 km na południowy zachód od Islamabadu. Napastnicy zabili trzech towarzyszących mu Pakistańczyków: kierowców i ochroniarza. Instytut prowadził tam prace na zlecenie jednej z państwowych pakistańskich firm, która zajmuje się poszukiwaniem gazu ziemnego.
Według wstępnych ustaleń uprowadzony Polak mógł zostać przewieziony na tereny plemienne w rejonie Kohat, około 25 kilometrów od obozu, w którym pracowali polscy specjaliści. Do jego porwania przyznali się w pakistańscy talibowie. Za jego uwolnienie zażądali wypuszczenia zza krat islamskich ekstremistów, więzionych w Bajurze, Swacie i Darra.