Dwóch pijanych kierowców prowadziło w Bielsku-Białej... jeden samochód. Obaj mieli po dwa promile alkoholu. Jak się okazało, zepsuł im się samochód. Pchając auto ulicą i zmieniając się za kierownicą, próbowali je uruchomić.
Wczoraj po południu policjanci otrzymali informację o dwóch dziwnie zachowujących się mężczyznach, którzy na ul. Bystrzańskiej próbują uruchomić fiata. Panowie na przemian pchali pojazd i wsiadali za kierownicą.
Badanie alkomatem pokazało, że 23-latek miał 2 promila alkoholu. Drugi z zatrzymanych, 36-latek - prawie identyczny wynik. Co więcej, wyszło na jaw, że starszy z mężczyzn nie ma prawa jazdy.
Obaj odpowiedzą za kierowanie autem pod wpływem alkoholu. Grozi za to do 2 lat pozbawienia wolności.
To kolejny taki przypadek "wspólnego" prowadzania auta w tym tygodniu. We wtorek policjanci w podkarpackiej Rakszawie zatrzymali auto, które "na spółkę" prowadziło dwóch mężczyzn. Podejrzenia funkcjonariuszy wzbudził fakt, że auto wykonywało dziwne manewry - nagle skręcało lub hamowało. Podczas kontroli bardzo szybko okazało się, że niebezpieczna jazda to efekt zabawy - dwaj mężczyźni prowadzili bowiem "na spółkę". Kierowca - 19-latek, naciskał tylko na pedał gazu, a pasażer o cztery lata młodszy kolega - trzymał kierownicę.
Obaj mieli powyżej jednego promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Za prowadzenie po pijanemu grozi im postępowanie sądowe.