W święta na polskich drogach zginęło 21 osób, policjanci zatrzymali też aż półtora tysiąca nietrzeźwych kierowców. W ciągu czterech dni doszło do ponad 230 wypadków, w których rannych zostało prawie 300 osób.
Jednak jak wynika z policyjnych statystyk tegoroczna Wielkanoc była spokojniejsza niż ta w 2011 roku. Wtedy doszło do 379 wypadków, w których zginęło 35 osób, a 468 zostało rannych. Policjanci zatrzymali w1876 pijanych kierowców.
W tym roku najbezpieczniej na drogach było w niedzielę, kiedy to nikt nie zginął. W ponad 30 wypadkach rannych zostało ponad 40 osób. Najniebezpieczniej na trasach było natomiast w piątek, kiedy to w 94 wypadkach zginęło 9 osób, a 109 zostało rannych. W sumie przez cztery dni policjanci zatrzymali aż 1586 pijanych kierowców.
Policyjna akcja świąteczna na drogach rozpoczęła się w piątek. Funkcjonariusze sprawdzali prędkość z jaką jadą kierowcy, ich trzeźwość, a także m.in. sposób przewożenia dzieci i czy wszyscy mają zapięte pasy. W akcji wykorzystywano nieoznakowane radiowozy z wideorejestratorami.
Policjanci z Podkarpacia zatrzymali kierowcę, który na drodze krajowej numer 9 w Iskrzyni, wyprzedzał na "trzeciego" i na przejściu dla pieszych. Efekt? Tysiąc złotych mandatu i 24 punkty karne. Z kolei policjanci ze Świętokrzyskiego zatrzymali kierowcę, który na drodze ekspresowej pomiędzy Cedzyną a Kielcami pędził z prędkością 195 km/h. Obowiązywało tam ograniczenie do 120 km/h. 26-letni kierowca opla został zauważony przez przejeżdżający w pobliżu patrol. Mieszkaniec gminy Nowa Słupia dostał mandat w wysokości pięciuset złotych. Jego konto "wzbogaciło" się również o 10 punktów karnych.