Zniesienie ustawowych kar dla lekarzy za niesłusznie przepisane leki refundowane i możliwość odwoływania się aptekarzy od kar nałożonych przez NFZ - to najważniejsze założenia zmian w ustawie refundacyjnej. Resort opublikował projekt nowelizacji na swojej stronie internetowej.
Projekt nowelizacji ustawy refundacyjnej przyjął we wtorek rząd. To jednak tylko pewien etap w całym procesie legislacyjnym. Na zmiany będziemy musieli trochę poczekać. Według kalendarza, który wyłania się z tego, co i kiedy będzie działo się w Sejmie, Senacie i u prezydenta, to może być nawet druga połowa lutego. Nie ma pewności, że projekt trafi w tym tygodniu pod obrady Sejmu. Jeśli nawet posłowie uporaliby się z projektem do piątku, a jest to praktycznie niemożliwe, to i tak Senat najbliższe posiedzenie ma wyznaczone na 1 lutego. Jeśli obędzie się bez poprawek, ustawa trafi na biurko prezydenta. Bronisław Komorowski zapowiedział, że najpierw musi się z nią zapoznać, co zapewne potrwa kilka dni. Doliczyć jeszcze trzeba czternaście dni od opublikowania ustawy - tyle wynosi vacatio legis.
Nowelizacja nie tylko znosi kary dla lekarzy i daje możliwość odwołania aptekarzom. Zakłada też m.in., że nie będzie kar za szeroko pojęte utrudnianie kontroli i za błędy popełnione między 1 stycznia, a dniem wejścia w życie nowych przepisów. Co bardzo ważne dla pacjentów, Ministerstwo Zdrowia zdecydowało się też zmienić definicję odpowiednika danego leku, czyli pozbyło się z niej fragmentu o wskazaniach zarejestrowanych przez producenta. To poszerza możliwość zamieniania.
Lista leków refundowanych ma być weryfikowana co najmniej co 2 miesiące - a więc częściej, niż zakładały poprzednie przepisy. Minister dał też sobie większe pole do manewru jeśli chodzi o decyzje dotyczące refundacji nowoczesnych terapii ratujących życie najciężej chorych. Wcześniej na taką szczególną refundację mogli liczyć tylko chorzy na nowotwory i poddawani chemioterapii, teraz wszyscy najciężej chorzy, którym taka terapia może uratować życie.
Uregulowano też sprawę odpłatności za leki. W dość zaskakujący sposób. Do tej pory kwestię regulowało rozporządzenie - teraz wpisano ją do ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty.
Lekarze będą musieli wpisywać poziom odpłatności tylko przy lekach, które występują w wykazach przynajmniej w dwóch odpłatnościach. Czyli głównie przepisując leki pacjentom najciężej chorym, bo to właśnie w przypadku chorób przewlekłych przysługują tańsze leki.
Rzecznik praw pacjenta wezwał lekarzy do przerwania protestu pieczątkowego i wszczął postępowanie wyjaśniające wobec 91 świadczeniodawców. To zakłady opieki zdrowotnej, w których medycy przybijają na receptach pieczątki "refundacja do decyzji NFZ". Zdaniem Barbary Kozłowskiej, ta akcja narusza prawa pacjentów. Przychodniom grożą kary nawet do pół miliona złotych. Od początku pieczątkowego protestu do rzecznika praw pacjenta wpłynęło ponad 1,5 tys. skarg.
Z ustawy refundacyjnej usunięto kontrowersyjny ustęp 8 art. 48. Przewidywał on, że jeśli lekarz błędnie wypisze receptę, będzie zobowiązany do zwrotu kwoty nienależnej refundacji wraz z odsetkami. Chodzi o przypadki wypisania recepty np. nieuzasadnionej względami medycznymi lub niezgodnej z listą leków refundowanych, a także niezgodnie z uprawnieniami pacjenta. Usunięcie tego zapisu zapowiadał w poniedziałek minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. Lekarze nie wierzyli jednak w jego zapewnienia. Medycy podkreślali, że zawieszą go, gdy zmiany zapowiadane przez ministra staną się faktem.
Afera lekowa wybuchła pod koniec grudnia, kiedy pod osłoną nocy Ministerstwo Zdrowia opublikowało listę leków refundowanych. Po kilku dniach Bartosz Arłukowicz ogłosił, że lista zostanie poprawiona. Wróciły na nią m.in. lekarstwa stosowane u chorych na cukrzycę, u pacjentów po przeszczepach oraz w leczeniu astmy oskrzelowej u dzieci.
W ramach protestu przeciwko nowym przepisom refundacyjnym lekarze rozpoczęli 1 stycznia tzw. protest pieczątkowy. Lekarze przybijają na receptach pieczątkę: "Refundacja do decyzji NFZ" od pierwszego stycznia. W połowie ubiegłego tygodnia, po rozmowach lekarze i aptekarze podpisali porozumienie z Ministerstwem Zdrowia w sprawie przepisów refundacyjnych. Negocjacje MZ z lekarzami trwały siedem godzin .