Jugosłowiański Sąd Konstytucyjny zawiesił wykonanie rządowego dekretu w sprawie ekstradycji byłego prezydenta Slobodana Miloszevicia do Hagi. Slobo miałby odpowiadać tam przed Międzynarodowym Trybunałem do spraw zbrodni wojennych w byłej Jugosławii. Sąd podjął decyzję argumentując, iż musi dokładnie zbadać czy rządowy dekret nie jest sprzeczny z konstytucją.
Decyzja o zawieszeniu rządowego dekretu oznacza, że wydanie Miloszevicia może się opóźnić. Jednak rząd w Belgradzie, już przed południem, gdy pojawiły się spekulacje o takiej właśnie decyzji sądu, zasugerował, że może ją zignorować i kontynuować procedurę ekstradycyjną Slobo. Belgrad tłumaczy, że jugosłowiańskie sądy mogą celowo odwlekać sprawę, gdyż zdominowane są urzędnikami mianowanymi jeszcze za czasów Miloszevicia. Nie bez znaczenia jest też planowana na jutro międzynarodowa konferencja w sprawie pomocy dla Jugosławii. To na niej mają zapaść decyzje o przyznaniu Belgradowi milionów dolarów pomocy. Jeśli sprawa ekstradycji Miloszevicia utknie w martwym punkcie władze w Belgradzie mogą zapomnieć o dopływie tak potrzebnej krajowi gotówki. Posłuchaj relacji naszego specjalnego wysłannika do Belgradu, Jana Mikruty:
Dodajmy, że przed południem jugosłowiański sąd odrzucił wniosek prawników Slobodana Miloszevicia by zmienić sędziów i prokuratora prowadzących sprawę ekstradycji. Adwokaci Miloszevicia zarzucili stronniczość sędziom i prokuratorom prowadzącym sprawę ekstradycji i nie dopuścili do planowanego na wczoraj przesłuchania byłego dyktatora i przedstawienia mu aktu oskarżenia.
Tymczasem niedaleko ośrodka szkoleniowego serbskiego MSW w Batajnicy zakończono prace ekshumacyjne w mogile Albańczyków z Kosowa. W grobie spoczywają szczątki 40 osób, w tym dzieci. To nie pierwszy masowy grób, który - zdaniem obserwatorów - dowodzi, że Slobodan Miloszević i jego współpracownicy, w tym obecny szef sztabu armii generał Nebojsza Pavković, próbowali ukryć zbrodnie wojenne.
Na zdjęciu: W tym więzieniu przebywa Slobodan Miloszević. Foto: Jan Mikruta RMF
15:15