Rozmawiając z prezydentem o tzw. aferze Rywina głównie zastanawialiśmy się skąd ta dziwaczna propozycja się wzięła i jakie mogą być jej motywy, to była dla nas rzecz całkowicie niezrozumiała - mówił dziś posłom Leszek Miller. Premier kontynuuje zeznania przed sejmową komisją, badająca tzw. sprawę Rywina.

REKLAMA

Jako pierwsza pytania premierowi zadawała poseł Renata Beger z Samoobrony. Poprosiła Millera o wyjaśnienie, co miał na myśli kiedy, po wywiadzie prezydenta dla "Rzeczpospolitej", powiedział w "Gościu Jedynki", że wiedza prezydenta w sprawie afery Rywina, jest dużo większa od mojej wiedzy.

To był tryb przypuszczający. Opierałem się na poznaniu treści notatki, którą pan Rywin przekazał panu prezydentowi w trakcie turnieju tenisowego - odpowiadał premier.

Beger pytała premiera także o to, co powiedziałby, gdyby komisja śledcza zwróciła się o przyznanie Lwu Rywinowi statusu świadka koronnego. Miller odpowiedział śmiechem i stwierdził, że nie są to jego kompetencje. Zawiódł mnie pan, panie premierze - stwierdziła Beger, gdy Miller wciąż nie chciał odpowiedzieć na jej pytanie.

Później przyszła pora na pytania Jana Rokity. Okazało się, że premier albo nie pamięta procedur stosowanych w pracach nad ustawą o rtv, albo zbytnio zawierza urzędnikom, że stosowano je bez zarzutów.

Rokita stwierdził także, że Miller wyrządził mu krzywdę mówiąc, że Jan Rokita jest w komisji śledczej nie po to, by dociekać prawdy. Poseł PO pytał premiera, czy uważa w takim razie, że Anita Błochowiak, czy Renata Beger są po to, by dociekać prawdy. Nie ulega wątpliwości panie pośle, że pan rozpoczął pracę w komisji z tezą - odparł bez zastanowienia Miller.

Posłuchaj relacji reportera RMF Konrada Piaseckiego:

Premier zeznawał już przed komisją w kwietniu, przez dwa dni. 28 kwietnia przez cały dzień pytania zadawał mu tylko Zbigniew Ziobro. Ówczesne przesłuchanie zakończyło się skandalem - premier nazwał posła PiS-u "zerem". Tak gwałtowną reakcję Millera wywołało pytanie Ziobry o zabójstwo generała Marka Papały.

14:25