Kawalerka, dwa pokoje, a może stancja? Dziś przez cały dzień w "Faktach" i na RMF24 zbieramy informacje o mieszkaniach dla studenta. Sprawdź, ile zapłacisz za mieszkanie w różnych regionach Polski.
Studenci szukając mieszkania zwracają uwagę przede wszystkim na lokalizację - liczy się szybki i łatwy dojazd na uczelnię - podkreślali to wszyscy żacy z Olsztyna, z którymi rozmawiał reporter RMF FM Piotr Bułakowski. Najważniejsze, żeby był Internet, ale fajnie też, jakby była lodówka i pralka - powiedziała jedna z olsztyńskich studentek.
Przymorze, Wrzeszcz i Oliwa - to dzielnice Gdańska najczęściej wybierane przez studentów. Za pokój w czteroosobowym mieszkaniu trzeba zapłacić tam średnio 650 złotych. W tej cenie dostajemy pralkę, lodówkę, internet, a często również telewizor i kablówkę. Takich ofert jest najwięcej, ale też najszybciej znikają. Jeżeli nie zdecydujemy się w miarę szybko - będziemy musieli dopłacić, inaczej zostaną nam same oferty za minimum 1000 złotych za pokój. Możemy również skorzystać ze stancji, w tym przypadku zapłacimy mniej, bo pokój można mieć już za 450 złotych, ale mieszkamy razem z właścicielem.
Inaczej sytuacja wygląda w Olsztynie. Tam pokój wynajmiemy już za 350 złotych. Za 900 złotych będziemy mogli mieć 35 metrowe mieszkanie tylko dla siebie.
We Wrocławiu działa portal założony dla studentów przez studentów. Na razie wyszukiwarka działa tylko w Trójmieście, Krakowie czy we Wrocławiu. Ceny we Wrocławiu są bardzo zróżnicowane - od 300 złotych za miejsce w pokoju - po dwa trzy tysiące za komfortowe mieszkania w centrum miasta. Najtańsze są lokalizacje na Psim Polu - tam miejsce w trzyosobowym pokoju to koszt ok. 250 złotych - w tej chwili takich ofert jest blisko 50.
Studenci sami stworzyli portal dla studentów po to, by nie tracić czasu na wyszukiwanie ofert, które kończą się stwierdzeniem: "nie wynajmuję studentom".
W Krakowie nie brakuje chętnych na wynajem. Najdroższe są mieszkania w ścisłym centrum. Bliskość Rynku Głównego i wielu uczelni sprawia, że za garsonierę trzeba zapłacić 1600 zł, a mieszkanie trzy pokojowe to wydatek 2500 zł miesięcznie.
Drogie są także cztery kąty na Ruczaju, gdzie mieści się trzeci kampus UJ. Mieszkania w Nowej Hucie czy Podgórzu przy odrobinie szczęścia wynajmiemy o połowę taniej. Najmniej natomiast zapłacą ci, którzy zdecydują się na wynajem pokoju u starszych osób. Koszt to 400-500 zł, z tym, że w mieszkaniu takim możemy zapomnieć o imprezach i późnych powrotach.
W Toruniu studenci mogą znaleźć miejsce w 3-osobowym pokoju w samym centrum nawet za 270 złotych. Plus to niska cena i brak dodatkowych opłat, minus - konieczność dzielenia pokoju ze współlokatorami. Im mniej osób, tym drożej - łóżko w pokoju 2-osobowym kosztuje już 330 złotych, ale w tym wypadku trzeba się liczyć z dodatkowymi opłatami, które mogą wynieść nawet do 150 złotych.
Jeśli cenimy sobie prywatność i zależy nam na "jedynce" trzeba przygotować 400-500 złotych miesięcznie (plus opłaty). Chociaż, czasem wystarczy dobrze poszukać i możemy trafić na bardzo atrakcyjne oferty. Nam udało się znaleźć bardzo tanie mieszkanie, w jednej z lepszych dzielnic Torunia - opowiada Piotr, student zarządzania na jednej z toruńskich uczelni. Płacimy 1100 złotych i dzielimy na trzy osoby. Do tego mamy taki rarytas jak zmywarkę, a to rzadkość w mieszkaniu studenckim - dodaje.
250 złotych miesięcznie to najniższa stawka za wynajęcie pokoju w Łodzi. Jednak w tym przypadku student będzie musiał przyzwyczaić się do obecności właściciela, a dojazd do uczelni zajmie co najmniej pół godziny w jedną stronę.
Średnia cena stancji na obrzeżach Łodzi to 450 złotych; w centrum - to już ponad 600 złotych. Zdarzają się również pokoje za 750 i 850 złotych. W tej sytuacji dobrze jest pomyśleć o wynajęciu na przykład mieszkania 3-pokojowego, bo wtedy, ze wszystkimi opłatami, koszty nieznacznie przekroczą 580 złotych dla jednej osoby (oczywiście pod warunkiem, że w takim mieszkaniu będziecie mieć co najmniej dwóch współlokatorów). Natomiast przy komforcie mieszkania tylko z jednym współlokatorem w 2-pokojowym mieszkaniu, trzeba co miesiąc zapłacić około 690 złotych. Warte uwagi mogą też być prywatne akademiki, bo tam ceny pokoi 2-osobowych zaczynają się od 550 zł miesięcznie, a nie trzeba spełniać kryteriów dochodowych.
W Poznaniu najpopularniejsze są mieszkania 2-3 pokojowe - te można znaleźć za 1000 zł, ale najczęściej trzeba jednak zapłacić 1200-1400 zł + opłaty. To normalna cena za mieszkanie w bloku na Ratajach czy Piątkowie. Taniej można wynająć coś w kamienicach w centrum bądź na Grunwaldzie, ale tam niższa cena oznacza mniej udogodnień. Kto większą wagę, niż do życia studenckiego przykłada do nauki może zamieszkać w pokoju - w domku lub mieszkaniu zajmowanym przez właścicieli. To jest możliwe już od 250 zł.
Dobra wiadomość - ceny nie wzrosły, bo znacznie mniej studentów mają uczelnie, więc popyt jest mniejszy, a podaż spora. W Lublinie - mieście pięciu uniwersytetów - wiele osób kupowało mieszkania po to, żeby je wynajmować właśnie studentom, więc nie mogą szaleć z cenami, bo już rok temu wiele mieszkań zostało pustych.
Na przykład w dzielnicy LSM, czyli 10 minut spacerkiem lub dwa przystanki autobusem na miasteczko akademickie to średnio 1500 złotych za 3 pokojowe mieszkanie, czyli ok. 500 za pokój. Podobnie w śródmieściu. Im dalej od miasteczka akademickiego tym jest taniej. Na Czubach, czy Czechowie można znaleźć pokój w mieszkaniu studenckim za 400 złotych. A na Bronowicach, Tatarach, Kalinowszczyźnie, czy Dziesiątej nawet za 250 plus opłaty licznikowe.
Jak na razie jest jeszcze zastój na rynku - mówi Dariusz Gozdecki, pośrednik nieruchomości. Studenci najwyraźniej postanowili skorzystać z wyjątkowo dobrej pogody i dlatego rynek jest opóźniony o około 2 tygodnie. Ruch zacznie się pewnie po 15 sierpnia. Zresztą nie ma się co spieszyć. Ofert jest dużo, popyt mniejszy, więc każdy na pewno coś znajdzie. Te najbardziej atrakcyjne lokalizacje na samym miasteczku i tak w większości zostały zarezerwowane jeszcze w czerwcu. W tych położonych nieopodal można wybierać i przebierać.
Pamiętajmy, by w umowie poza okresem najmu i wysokością kaucji, znalazł się zapis o warunkach i okresie wypowiedzenia. Przypilnujmy też, by to umowa precyzowała, kto ponosi dodatkowe opłaty naliczone przez spółdzielnię, np. za ogrzewanie. Warto też zabezpieczyć się przed nieuczciwym właścicielem, który np. nie płaci rachunków za prąd, przez co my siedzimy w nocy przy świeczce - radzi Marek Filipczuk, agent nieruchomości.
Zanim jednak z kimkolwiek podpiszemy umowę sprawdźmy, czy ta osoba faktycznie jest właścicielem mieszkania. Najprościej poprośmy o pokazanie aktu notarialnego.
Podobne zasady dotyczą wynajmujących mieszkanie studentom. Podstawa to umowa chroniąca nasz interes. Trzeba ustalić termin płatności i zasady wypowiedzenia. Warto też pobrać od najemcy kaucję, najlepiej w wysokości dwumiesięcznego czynszu. Jak radzi Marek Filipczu, agent nieruchomości przed oddaniem kluczy zróbmy dokładną dokumentację fotograficzną mieszkania. Można ją później dołączyć jako załącznik do umowy najmu lokalu. To stanowi dowód w przypadku zniszczenia wartości wyższej niż kaucja. Jeśli najemca nie chce pokryć strat, jedynym sposobem odzyskania pieniędzy jest skierowanie sprawy do sądu.