Z powodu braku tlenu wyginęło wiele ryb w mazurskich jeziorach. Tak jest m.in. w powiatach ostródzkim i iławskim. Powód? Długa i mroźna zima oraz utrzymujący się na niektórych akwenach do dziś lód.
Olbrzymie straty liczące setki tysięcy złotych poniosły gospodarstwa rybackie. W stawach hodowlanych w Warlitach koło Ostródy z powodu srogiej zimy snęło 15 ton narybku karpia, czyli 1/6 hodowli.
Straciliśmy ok. 150 tys. zł z powodu śnięć podlodowych - mówi kierownik gospodarstwa Krzysztof Skorupa. Pewne już jest, że w tym roku ceny ryb wzrosną. Myślę, że karpie zdrożeją na święta o ponad 20 proc. - dodaje dyrektor stawów.
Na szczęście nie wszystkie ryby snęły. W stawach pływa wiele całkiem zdrowych, małych, 150-gramowych karpików. Obecnie są one wyławiane, ważone i sprzedawane właścicielom stawów w całej Polsce. W grudniu, kiedy podrosną, trafią na wigilijne stoły.