Przestępcze działania WSI były inspirowane także przez siły zewnętrzne - tak Antoni Macierewicz podsumował proces likwidacji WSI. Głównym zarzutem wobec służb jest – wg niego – bezprawna inwigilacja mediów, polityki i świata biznesu.

REKLAMA

Macierewicz z triumfem ogłosił, że jeden z priorytetów PiS został wcielony w życie. Przez pół godziny udowadniał, że likwidacja WSI była koniecznością, a teraz rozpoczyna się nowa era w dziejach kraju.

Na potwierdzenie powiedział, że do historii przeszła służba, która zamiast chronić, rozbijała demokratyczny porządek w państwie, która była inspirowana z zagranicy, która odegrała zdecydowaną rolę w aferze paliwowej, a także w nielegalnym handlu bronią.

Szokującą może być informacja o inspirowaniu działań WSI przez kraje zewnętrzne. Minister stwierdził, że chodzi o kilka państw. Nie wymienił jednak ich nazw, mówiąc, że to bardzo delikatna sprawa.

Dziennikarze pytali więc Macierewicza, czy WSI prowadziło działalność szpiegowską. Wiceminister obrony odpowiedział, że nie ma całkowitej pewności. Pewny jest natomiast jednego: Stwierdzono przypadki nagannego, a może wręcz przestępczego lekceważenia szpiegostwa.

Inspiratorami działań WSI – wg niego – mieli być także byli funkcjonariusze SB, którzy znaleźli schronienie w tych służbach. Nie ma natomiast sygnałów o inspirowaniu przez prezydenta, premiera, czy ministrów.

Wypytywany przez dziennikarzy o rzekome związki ludzi Samoobrony z WSI, Macierewicz odparł, że komisje nie koncentrowały się na żadnej konkretnej partii, a nieprawidłowości i przestępstwa WSI dotyczyły bardzo różnych zespołów.

Czy osoby, które z wielkimi obawami oczekiwały raportu Macierewicza, mogą teraz spać spokojnie? Na konferencji prasowej nie padło żadne nazwisko, nie pojawiła się także nazwa żadnej partii politycznej czy firmy. Jest jednak jedno „ale”. Lada moment szczegółowy raport z likwidacji WSI trafi na biurka prezydenta i premiera. To oni zdecydują, czy ujawnić przynajmniej część dokumentów. Kwestia konsekwencji likwidacji WSI pozostaje więc wciąż otwarta.

1 października rozpoczynają pracę dwie nowe formacje – Służby Wywiadu Wojskowego i Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Do tej pory zakwalifikowało się do nich 600 byłych już funkcjonariuszy WSI.

Nazwiska szefów SKW i SWW poznamy w najbliższych dniach – poinformował rzecznik rządu Jan Dziedziczak. Jak dodał, do chwili ich powołania nowe służby będą nadzorować pełnomocnicy ds. utworzenia SWW – Witold Marczuk i SKW – Antoni Macierewicz.