Pułkownik Ryszard Chwastek chce zostać prezydentem Szczecina. Znany ze swojej raczej prounijnej polityki oficer startuje z pełnym "błogosławieństwem" Ligi Polskich Rodzin. A ta, jak wiadomo, do entuzjastów Unii Europejskiej nie należy. Jednak w tym szaleństwie jest metoda.
Dla Ligi pułkownik Chwastek to wiarygodna kandydatura spoza układów, a dla Chwastka Liga to idealna wręcz trampolina do dalszej walki o godną przyszłość dla żołnierza polskiego oraz Polaków i Polski.
Pułkownik Ryszard Chwastek, który jako jeden z niewielu zdecydował się publicznie skrytykować dowództwo Wojska Polskiego i Ministerstwo Obrony Narodowej, nie widzi w tym wyborczym mariażu z Ligą Polskich Rodzin niczego złego: Startuję jako niezależny kandydat. W tej niezależności mogę mówić o Unii Europejskiej to, co ja myślę. Działam i będę kontynuował ten wątek narodowo-patriotyczny. Jego zdaniem bliżej mu programowo do Ligi niż do innych ugrupowań.
Pułkownik Chwastek nie ukrywa, że jego kampania i cel, który sobie postawił, czyli zdobycie fotela prezydenta miasta, jest sposobem zwrócenia uwagi na swoją osobę i problem, jaki publicznie przedstawił niespełna 2 miesiące temu: Wszyscy to w sposób bardzo jednoznaczny zignorowali. (...)Ja nie mogę pozwolić na to, by moje 28 lat służby zostało zmarnowane.
Za kilka tygodni okaże się, czy szczecinianie docenią 28-letnie, wojskowe doświadczenie pułkownika Chwastka.
18:00