Jutro okaże się, czy z rządu odejdzie Jarosław Gowin, lider konserwatystów w partii. Premier Donald Tusk na czwartkowym posiedzeniu kierownictwa Platformy Obywatelskiej poinformował, że decyzję w tej sprawie ogłosi w poniedziałek. Tygodnik „Wprost” twierdzi, że decyzja już została podjęta i Gowin straci tekę. Co wtedy zrobi? Czy zdecyduje się na odejście z PO? Gdyby tak się stało, nie byłby pierwszym politykiem "wypchniętym" z tego ugrupowania.
Ostatnim głośnym odejściem z Platformy Obywatelskiej był zwrot Janusza Palikota. Swoją karierę polityczną w tej partii rozpoczął w 2005 roku. Startując z listy PO, wszedł do Sejmu. W październiku 2010 roku ogłosił, że wybrał swoją ścieżkę. Mówił wtedy, że PO w małym stopniu jest gotowa do prawdziwej zmiany, co pokazuje m.in. dyskusja na temat in vitro. Podkreślał, że na scenę polityczną chcą wejść ludzie młodzi, a polska polityka w wydaniu PO jest zablokowana, zabetonowana. W czerwcu 2011 roku sąd zarejestrował partię polityczną Ruch Palikota.
8 października 2010 roku z klubu poselskiego Platformy Obywatelskiej wystąpił Kazimierz Kutz. Pytany wtedy o powody powiedział, że Platforma "nie zrobiła nic" dla Górnego Śląska. Jednocześnie przyznawał jednak, że jest to akt solidarności z Januszem Palikotem.
W marcu 2012 roku do Ruchu Palikota przeszedł szef krakowskiej Platformy Obywatelskiej Łukasz Gibała - prywatnie siostrzeniec ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina. Poseł Gibała nie pasował do Platformy, to cyniczny polityk, żadna strata dla partii - komentowali wtedy jego decyzję politycy PO.
W cieniu afery hazardowej z członkostwa zrezygnował w sierpniu 2011 roku Zbigniew Chlebowski. De facto były szef klubu PO zniknął z życia publicznego po wybuchu afery, już w 2009 roku. "Rzeczpospolita" opublikowała wtedy materiały CBA, z których wynikało, że Zbigniew Chlebowski i były minister sportu Mirosław Drzewiecki lobbowali na rzecz biznesmenów z branży hazardowej.
W lipcu 2009 roku z PO odszedł jeden z jej twórców - Andrzej Olechowski. Polityk wysłał w tej sprawie formalny list do szefa ugrupowania, premiera Donalda Tuska. Odnoszę wrażenie, że list napisał człowiek trochę rozczarowany niespełnieniem jego własnych aspiracji czy oczekiwań, których ja nie jestem w stanie spełnić - skomentował decyzję Tusk. Olechowski, obok Tuska i Macieja Płażyńskiego, był jednym z założycieli Platformy. Od dłuższego czasu nie uczestniczył w życiu politycznym.
Jednym z głośniejszych odejść z Platformy było odejście Zyty Gilowskiej. Gilowska rozstała się z Platformą w 2005 roku w związku z oskarżeniami o nepotyzm. Zarzucano jej, że zatrudniła w swoim biurze poselskim swoją synową oraz opłacała pracę swojego syna Pawła Gilowskiego jako eksperta prawnego z pieniędzy przeznaczonych na obsługę biura. Według Zyty Gilowskiej synowa została zatrudniona w biurze zanim poznała jej syna, a korzystanie z usług syna pozwoliło obniżyć koszty ekspertyz. Swoje wystąpienie z partii uzasadniała tym, że sytuacja w jej biurze (częsta także w przypadku innych biur poselskich) była znana liderom partii od początku, a kroki dyscyplinarne podjęte zostały wobec niej dopiero po publikacjach prasowych. Kolejnym zarzutem wysuwanym pod jej adresem była chęć umieszczenia syna na pierwszym miejscu lubelskiej listy PO, na co nie godziło się kierownictwo partii.