Hiszpanie już w najbliższą niedzielę będą głosować w wyborach samorządowych. O władzę rywalizują głównie rządząca partia ludowa i socjaliści - największe ugrupowanie opozycji. Kampania przedwyborcza byłaby nudna i nieciekawa, gdyby nie pewne lokalne koloryty.

REKLAMA

Małe miseczko w Alicante przemierza clown, nie zaprasza jednak do cyrku, a rozdaje ulotki z jego programem wyborczym. Skoro politycy to pajace, to dlaczego pajac nie może zostać politykiem – argumentuje mężczyzna. Clown zapewnia, że jeśli zostanie wybrany, to bardzo poważnie potraktuje lokalne problemy.

We jeden z wiosek na wschodzie Hiszpanii, zgodnie ze zwyczajem do wyborów muszą stawać wszyscy dorośli mieszkańcy. Spośród nich wybierana jest Rada Pięciu, która wyłania wójta.

Na południu kraju, w okolicach Granady, odbywa się zaś kampania w rytmie salsy. Jednym z kandydatów jest Kubańczyk. Zamiast organizować nudne mityngi prowadzi kursy tańca.

Foto: Archiwum RMF

15:10