W Hiszpanii trwa podliczanie głosów po wczorajszych wyborach samorządowych. Już teraz wiadomo jednak, że znacząco spadło poparcie dla rządzącej od 7 lat partii ludowej premiera Jose Marii Aznara. Prawdopodobnie najwięcej głosów padło na socjalistów - największe ugrupowanie opozycji.
Hiszpańscy ludowcy robią dobrą minę do złej gry i usiłują przedstawić te wybory nie jako porażkę, a sukces.
Nie przegraliśmy tych wyborów - twierdzi partia ludowa, ugrupowanie premiera Aznara. Jak wynika z danych, wprawdzie głosowało na nią mniej osób, ale mimo to ludowcy utrzymali władzę w większości miast, a przede wszystkim w Madrycie.
Przegranie bitwy o Madryt jest największą porażką socjalistów. Partia jednak przejęła władzę w Saragossie, rodzinnym mieście premiera Aznara.
Prawdopodobnie też po raz pierwszy od 10 lat, właśnie na socjalistów oddano najwięcej głosów. Oznacza to, że na rok przed wyborami parlamentarnymi spadają szanse partii Aznara. Niewykluczone więc, że następnym premierem Hiszpanii będzie lider socjalistów Jose Luis Sapatero.
Foto Archiwum RMF
05:15