Ewa Sowińska ośmiesza swój urząd - tak pracę Rzecznika Praw Dziecka ocenia klub parlamentarny LiD-u. Posłowie lewicy złożyli wniosek o odwołanie Sowińskiej. W ich ocenie - wbrew złożonemu ślubowaniu - nie wypełnia ustawodawczych obowiązków RPD, z najwyższą sumiennością i należytą starannością.
Jej dotychczasowe działania dobitnie pokazują, że kompetencje przysługujące rzecznikowi wykorzystuje w sposób niewłaściwy, niezgodny z ich przeznaczeniem, albo też nie korzysta z nich wcale - czytamy w uzasadnieniu wniosku.
Posłanka Lewicy i Demokratów Izabela Jaruga-Nowacka zwróciła uwagę, że sprawozdanie Sowińskiej z działalności RPD za 2006 rok właściwie wszystkie kluby oceniły negatywnie.
Jej zdaniem, rzecznikiem musi być ktoś, kto lubi dzieci, zna ich prawa, jest zdeterminowany je urealniać i ma autorytet. Jeżeli inne kluby nie przychylą się do wniosku LiD, to dzieci przez trzy lata nie mają szansy na realizację swoich praw - uważa posłanka centrolewicy, która twierdzi, że w kuluarach posłowie innych klubów deklarowali poparcie dla ich wniosku.
Zgodnie z ustawą o Rzeczniku Praw Dziecka, Sejm za zgodą Senatu może odwołać RPD, jeżeli zrzeknie się on urzędu, będzie stale niezdolny do pełnienia obowiązków na skutek choroby lub utraty sił stwierdzonych orzeczeniem lekarskim oraz gdy sprzeniewierzy się złożonemu ślubowaniu. Na to ostatnie wskazanie powołuje się LiD.