Szef SLD Wojciech Olejniczak podjął decyzję o rozwiązaniu koalicji z Partią Demokratyczną - Demokraci.pl. Olejniczak ogłosił swoją decyzję na konferencji prasowej o godz. 13.

REKLAMA

Olejniczak zadeklarował też, że dopuszcza współpracę polityczną z Partią Demokratyczną, ale nie programową, bo jak wcześniej argumentował, Demokraci m.in. rozpoczęli budowę programu gospodarczego, który w wielu aspektach jest liberalny.

Szef Sojuszu opowiedział się za współpracą ze wszystkimi środowiskami lewicowymi. Jak mówił, ważna będzie też współpraca ze związkami zawodowymi, takimi jak OPZZ, czy ZNP.

Olejniczak podkreślił, że nowe "ramy działania" Sojuszu zostały zaakceptowane przez Radę Krajową Sojuszu, przy dwóch głosach wstrzymujących i jednym głosie sprzeciwu. Szef SLD powiedział, że chciałby, aby został utrzymany klub parlamentarny LiD w obecnym kształcie.

Według "Dziennika", szefa SLD do takiej decyzji namówił lewicowy publicysta Sławomir Sierakowski. Wczoraj w południe Wojciech Olejniczak spotkał się z redaktorem naczelnym "Krytyki Politycznej" w "Szparce" - jednej z warszawskich klubokawiarni. Informator "Dziennika", który był świadkiem spotkania Olejniczaka i Sierakowskiego, twierdzi, że naczelny "Krytyki" wręczył szefowi Sojuszu gotowe przemówienie.

Według niego miały znajdować się w tym dokumencie tezy odnoszące się do potrzeby odmłodzenia lewicy oraz zakończenia współpracy z demokratami.

W rozmowie z "Dziennikiem" Sierakowski potwierdził, że takie spotkanie miało miejsce, oraz że namówił Olejniczaka do rozstania się z Demokratami. Zaprzecza jednak, by wręczył mu przemówienie.

Sierakowski argumentuje, że LiD sprawdzał się jako opozycja dla populistycznych rządów Giertycha, Leppera i Kaczyńskiego, ale dziś sytuacja jest już inna i jedyną szansą dla SLD jest "jasny, lewicowy przekaz".

Lepiej w tej sytuacji zaproponować demokratom umowę o współpracy w konkretnych sprawach, na przykład integracji europejskiej i aksamitnie się rozstać - dodaje Sierakowski.