Obiecane przez rząd pieniądze na służbę zdrowia nie satysfakcjonują lekarzy; żądają więcej. Minister zdrowia z jednej strony mówi, że ich nie rozumie, ale jednocześnie grozi prokuraturą.
Lekarze czekają na pisemne gwarancje, że podwyżki będą większe i nie od przyszłego roku, ale już teraz. We wzrost nakładów na służbę zdrowia nie wierzy Krzysztof Bukiel, szef związku zawodowego lekarzy: Bardzo wiele tam jest nieścisłości, co powoduje, że cały ten dokument ma mocno propagandowy charakter.
Rząd tymczasem zaostrza kurs wobec lekarzy. Wojewodowie sprawdzają czy strajk jest legalny, a minister zdrowia Zbigniew Religa grozi im prokuraturą: Jeżeli strajk jest nielegalny, to będzie wszczęta odpowiednia procedura.
Bronią skierowaną przeciw lekarzom stał się też czarny PR. Wiceminister zdrowia Bolesław Piecha sugeruje, że protestujący lekarze są inspirowani przez firmy farmaceutyczne, którym zależy na tym, aby jak najwięcej pieniędzy trafiło do systemu zdrowotnego, a wtedy branża zarobi na większej sprzedaży leków.
Dyrektorzy kilku szpitali na Śląsku uznali prowadzone w nich protesty są nielegalne. Wojewoda prawdopodobnie wystąpi do prokuratury o zbadanie sprawy.